Maria Szarapowa: Jestem dumna z tego, że znów dotarłam do finału

Maria Szarapowa nie dała w czwartek szans Jekaterinie Makarowej i awansowała do finału Australian Open 2015. Rosjanka o szósty tytuł wielkoszlemowy powalczy z Sereną Williams.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
- Jestem szczęśliwa, ponieważ zagrałam bardzo solidnie. Robiłam dziś wszystko tak, jak należy. Jestem więc dumna z tego, że znów dotarłam do finału - powiedziała Maria Szarapowa, która pokonała Jekaterinę Makarową 6:3, 6:2. - Ona jest zawodniczką, która jest w stanie utrzymać się w Top 10, ponieważ w ostatnich latach stała się bardziej konsekwentna - oceniła grę swojej rodaczki.
Wiceliderka rankingu WTA po dramatycznym pojedynku z Aleksandrą Panową, w którym obroniła dwa meczbole, wygrała kolejne spotkania bez straty seta. - Do sobotniego finału przystąpię z dużą dozą pozytywnej energii i to niezależnie od tego, czy mam fatalny bilans spotkań ze swoją przeciwniczką. To nie ma żadnego znaczenia, ponieważ dotarłam do tej fazy turnieju nie bez powodu i zrobię wszystko, by zdobyć to trofeum - wyznała pochodząca z Niagania tenisistka.Rywalką Szarapowej w sobotnim finale Australian Open 2015 będzie Serena Williams, która wygrała 16 z 18 dotychczasowych pojedynków z Rosjanką. - Jej siła i agresja zmuszają mnie do pewnych zagrań, które niekoniecznie powinnam stosować. To będzie dla mnie bardzo trudne spotkanie, ale lubię rywalizację i postaram się wyjść na kort, by osiągnąć korzystny dla mnie rezultat - wyznała 27-latka.

Na pomeczowej konferencji Szarapową zapytano również o to, co z reguły robi przed przystąpieniem do tak ważnego pojedynku. - Kąpiel byłaby całkiem niezłą opcją - odpowiedziała ze śmiechem Rosjanka, po czym dodała: - Nie kąpię się i nie słucham muzyki. Zazwyczaj spędzam czas wraz ze swoim sztabem i sporo rozmawiamy na różne tematy, także te związane z meczem.

Australian Open: Makarowa bez szans w rosyjskim półfinale, Szarapowa zagra o tytuł

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×