Ricardas Berankis: Janowicz ma wszystko, by być w Top 10

Ricardas Berankis nie poprowadził Litwy do zwycięstwa w Pucharze Davisa, przegrywając mecz z Jerzym Janowiczem, z którym zna się jeszcze z czasów juniorskich.

Ricardas Berankis w piątek łatwo pokonał Łukasz Kubot i wydawało się, że sprawi trochę problemów liderowi polskiej ekipy. - Ten mecz był bardzo szybki. Jerzy grał znakomicie, serwował bardzo dobrze, miał znakomity procent pierwszego podania. Miałem swoje szanse w ostatnim secie, ale ich nie wykorzystałem. Z tak grającymi zawodnikiem niewiele da się zrobić - przyznał po meczu Litwin.
[ad=rectangle]

Pierwsza rakieta litewska rozegrała w Płocku łącznie trzy mecze, ale to nie był powód porażki z Jerzym Janowiczem- Dobrze się czułem fizycznie, nie miałem żadnych problemów. W takim meczu nie było rytmu, bo przeciwnik na to nie pozwalał, trudno mi było nadążyć. Można było myśleć, że byłem zmęczony, ale ten mecz był na jedno-dwa uderzenia, więc nie było o tym mowy - zapewnił Berankis.

Litwini to debiutanci w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej Pucharu Davisa. Dzięki dobrym występom w poprzednich latach przeskoczyli na kolejny szczebel. - Wszystko w Płocku było idealnie dla nas. Na razie mamy tylko jeden mecz w Grupie I za sobą, ale detale organizacyjne sprawiają, że to świetne przeżycie. Jeśli chodzi o naszą drużynę, to jesteśmy bardzo młodą ekipą, jedną z najmłodszych w tej grupie, więc wszystko zależy od tego jak będziemy się rozwijać. Niektórzy mówią, że mamy szczęście, że jesteśmy w Grupie I, ale tak naprawdę Puchar Davisa to długi proces. Gra się tylko kilka spotkań w ciągu roku, trudno jest ocenić formę reprezentacji, ale my będziemy robić wszystko, żeby się utrzymać - zadeklarował lider ekipy.

Berankis chwalił także swojego niedzielnego rywala, z którym dobrze się zna, dlatego też wiedział czego dokładnie może się po nim spodziewać. - W czasach juniorskich graliśmy tylko raz, trudno mi tamto wydarzenie pamiętać, kawał czasu za nami. Wszystkie jego uderzenia i serwis są na najwyższym poziomie. Ma wszystko, czego trzeba potrzeba by być w Top 10, widać, że gra w półfinałach Wielkiego Szlema. Dla niego najważniejsze, żeby dobrze pokierował swoją karierą - ocenił Litwin.

Sam zawodnik cieszy się ze swojej dyspozycji. - Czuję się coraz pewniej w ostatnich tygodniach, bo moje wyniki są równe, podejmuję dobre decyzje. Nie lubię określać celów, staram się po prostu grać jak najlepiej. Jestem zadowolony, że cały czas awansuje w rankingu i robię postępy - wyjaśnił.

Źródło artykułu: