- To wspaniałe, że udało mi się wygrać taki mecz w tak ważnym turnieju i zakończyć go z poczuciem, że na korcie byłem tym lepszym tenisistą. To z pewnością mi pomoże, doda mi pewności siebie nie tylko na kolejne mecze z Federerem, ale i na turniej w Miami oraz na resztę sezonu - powiedział Novak Djoković, który wygrał turniej ATP w Indian Wells i zdobył 50. tytuł w głównym cyklu w karierze.
[ad=rectangle]
W finale turnieju BNP Paribas Open Serb wygrał 6:3, 6:7(5), 6:2 z Rogerem Federerem, pokonując Szwajcara 18. raz w 38. konfrontacji. - Kiedy rozpoczynaliśmy trzeciego seta, moja gra była nijaka, ale udało mi się to zmienić. Zdołałem przezwyciężyć frustrację po przegranym tie breaku, w którym popełniłem trzy podwójne błędy serwisowe w kluczowych momentach. Gdy jesteś pod presją, takie rzeczy się zdarzają. Wtedy najważniejsze jest, aby skupić na tym, co nastąpi - ocenił lider rankingu ATP.
W trakcie niedzielnego meczu o tytuł obaj tenisiści przechodzili wzloty i upadki. - Jesteśmy ludźmi i podlegamy presji, to normalne, mimo że ja i Roger mamy tak wielkie doświadczenie. On w trzecim secie popełnił podwójny błąd serwisowy, co dało mi przełamanie. Przy takim poziomie intensywności i rywalizacji, takie rzeczy czasami mają miejsce - wyjaśniał belgradczyk.
- Jestem w kwiecie kariery. Mam zamiar to wykorzystać i walczyć o jak najwięcej wielkich tytułów. Nie gram tylko dla siebie. Gram dla mojej rodziny, przyjaciół, dla ludzi, którzy wspierają mnie na całym świecie. To daje mi inspirację do gry i ciężkiej pracy - dodał Djoković.