W tegorocznej edycji zawodów BRD Năstase Țiriac Trophy nie wystartuje ani jeden tenisista z Top 10 rankingu ATP, ale emocji z pewnością nie zabraknie. Do Bukaresztu przyjadą zawodnicy, którzy w przeszłości osiągali tutaj znakomite rezultaty. Dzikie karty otrzymali Janko Tipsarević, Marius Copil i Gael Monfils. Francuz został w turniejowej drabince oznaczony drugim numerem.
[ad=rectangle]
Najwyżej rozstawionym tenisistą na rumuńskiej mączce będzie 13. obecnie rakieta świata, Gilles Simon. Francuz triumfował tutaj w 2007, 2008 i 2012 roku. Już w II rundzie jego przeciwnikiem może być Tipsarević, który stara się odzyskać dawną formę po wielomiesięcznej przerwie.
Do Bukaresztu z nostalgią wraca również Florian Mayer, który w sezonie 2011 cieszył się tutaj ze swojego jedynego jak dotychczas mistrzostwa w głównym cyklu. 31-latek z Bayreuth nie jest obecnie klasyfikowany w światowej klasyfikacji, co jest efektem długotrwałej kontuzji, dlatego skorzystał z tzw. zamrożonego rankingu.
Z "trójką" zagra w rumuńskiej stolicy potężnie serwujący Chorwat Ivo Karlović. Numer cztery i wolny los w I rundzie otrzymał także Lukas Rosol, który w 2013 roku cieszył się w Bukareszcie z premierowego zwycięstwa w ATP World Tour, a 12 miesięcy później przegrał w finale z Dimitrowem.
W turnieju debla o czwarte z rzędu mistrzostwo będzie się starał faworyt gospodarzy, Horia Tecau, któremu po raz drugi będzie partnerował Jean-Julien Rojer. W ćwierćfinale na drodze najwyżej rozstawionej w Bukareszcie rumuńsko-holenderskiej pary mogą stanąć Mariusz Fyrstenberg i Guillermo Garcia-Lopez, którzy rozpoczną zmagania meczem z Simone'em Bolellim i Stevem Darcisem.
Warszawianin ma miłe wspomnienia z rumuńskiej stolicy, bowiem wspólnie z Marcinem Matkowskim wygrywał tutaj w 2006 roku, a w sezonach 2008 i 2014 Polacy docierali razem do finału. W 2010 roku triumfował w Bukareszcie także Łukasz Kubot, któremu partnerował Juan Ignacio Chela.