- Nigdy nie wygrałem tego turnieju, bo na to nie zasłużyłem - mówił przed półfinałem Barcelona Open Banc Sabadell David Ferrer. Hiszpan, który w tym turnieju wystąpił 13. raz w karierze, a czterokrotnie dochodził do finału, nie zanotuje triumfu również w tym roku. W meczu 1/2 finału walencjanin niespodziewanie przegrał w dwóch setach z Pablo Andujarem, z którym w trzech poprzednich konfrontacjach stracił łącznie tylko 15 gemów.
[ad=rectangle]
Mimo że spotkanie rozpoczęło się o tej samej godzinie, co piłkarskie derby Barcelony pomiędzy Espanyolem a FC, trybuny kortu centralnego klubu Real Club de Tenis Barcelona wypełnione były do ostatniego miejsca. W pierwszej partii obaj tenisiści grali falami. Ferrer objął prowadzenie 3:0, ale Andújar odrobił stratę i wyszedł na 6:5 z przełamaniem. Niżej notowany z Hiszpanów nie wykorzystał jednak trzech setboli i o losach tej partii decydować musiał tie break.
Dodatkowa rozgrywka przebiegała po myśli rozstawionego z numerem trzecim Ferrera. 33-latek z Walencji wyszedł na 6-2, ale od tego momentu przegrał sześć kolejnych punktów i całą premierową odsłonę. W następnej rozbity psychicznie Ferru nie podjął walki. 29-letni Andújar już w drugim gemie uzyskał przewagę przełamania, której nie roztrwonił, i nieoczekiwanie wywalczył awans do finału barcelońskich zmagań.
Andújar, który zapisał na swoim koncie trzy breaki, 32 zagrania kończące i 27 niewymuszonych błędów, w tegorocznej edycji Barcelona Open Banc Sabadell przełamuje kolejne bariery. Wygrywał z Fabio Fogninim i Ferrerem, od których w przeszłości regularnie zbierał solidne cięgi, i pierwszy raz w karierze znalazł się w finale turnieju rangi ATP World Tour 500.
Finałowym rywalem Hiszpana będzie Kei Nishikori. Rozstawiony z numerem pierwszym Japończyk zrewanżował się Martinowi Klizanowi za porażkę z zeszłorocznego Rolanda Garrosa, rozbijając Słowaka w 77 minut 6:1, 6:2. Tenisista z Shimane zakończył sobotni pojedynek z trzema asami, 25 zagraniami kończącymi, 15 błędami własnymi, czterema przełamaniami i bez straty własnego serwisu.
- Jestem szczęśliwy, że ponownie zagram w finale. Nie zdarza mi się to często, szczególnie w tak wielkich turniejach. Ubiegłoroczne zwycięstwo dało mu mnóstwo wiary w siebie i zmieniło mój sposób postrzegania gry na kortach ziemnych. Stałem się bardziej agresywny, lepiej serwuję i returnuję. Mój styl staje się coraz bardziej hiszpański, ale i tak lepiej czuję się na kortach twardych niż na mączce - mówił Nishikori, który w niedzielę zagra w swoim 14. finale w głównym cyklu w karierze (ma na koncie osiem tytułów).
Barcelona Open Banc Sabadell, Barcelona (Hiszpania)
ATP World Tour 500, kort ziemny, pula nagród 1,993 mln euro
sobota, 25 kwietnia
półfinał gry pojedynczej:
Kei Nishikori (Japonia, 1) - Martin Kližan (Słowacja, 14) 6:1, 6:2
Pablo Andújar (Hiszpania) - David Ferrer (Hiszpania, 3) 7:6(6), 6:3
Kei pewnie znowu wyjedzie z pucharem :)