Andy Murray: Jestem dumny, że udało mi się wygrać z Rafą na mączce w Hiszpanii

W finale turnieju ATP Masters 1000 w Madrycie Andy Murray wygrał 6:3, 6:2 z Rafaelem Nadalem. - To coś niezwykłego. Zostałem nagrodzony za ciężką pracę, jaką wykonałem - mówił Szkot.

- Jeszcze kilka tygodni temu nie oczekiwałem, że będę w stanie to zrobić, więc tym bardziej się cieszę, bo rzeczy niespodziewane dają większą radość. Nie nakładałem na siebie presji, co jest dla mnie ważne - mówił na konferencji prasowej Murray, który pokonał Nadala szósty raz w karierze, ale pierwszy na ceglanej mączce.
[ad=rectangle]
Dla Szkota to 32. tytuł w karierze w głównym cyklu i dziesiąty rangi ATP Masters 1000. - Pierwszy raz w karierze wygrałem turniej Masters 1000 na korcie ziemnym. To dla mnie duży krok w dobrym kierunku - stwierdził.

27-latek z Dunblane przyznał, że po meczu spojrzał w statystyki. - Kiedy jesteś na korcie, nie możesz zapamiętać wszystkiego. Więc czasami warto jeszcze zobaczyć statystyki, by wiedzieć, co robiłeś dobrze.

Szczególne wrażenie robi odsetek (81 proc.) wygranych punktów po drugim serwisie najlepszego brytyjskiego tenisisty. - Zdarza się, że czujesz, iż serwujesz świetnie, a statystyki pokazują zupełnie co innego. Fakt, w tym meczu drugim podaniem serwowałem inaczej niż zwykle. To zrobiło różnicę - powiedział.

Odkąd Murray wszedł w związek małżeński z Kim Sears, pozostaje niepokonany. - Myślę, że ludzie nie doceniają, jak ważny dla sportowca jest komfort w życiu prywatnym. Jeżeli dobrze się czujesz poza kortem, ma to pozytywny wpływ na twoją postawę na korcie, trening, wydajność i wszystko inne. Oczywiście, ważna jest ciężka praca. Ja taką wykonałem w Barcelonie i w Monachium, a teraz zostałem za nią nagrodzony.

Trzeci tenisista świata wyruszy teraz w podróż na kolejny turniej serii Masters, który odbędzie się w Rzymie. - Jestem dumny, że udało mi się wygrać z Rafą finale turnieju rozgrywanego na mączce w Hiszpanii. To coś niezwykle trudnego do wykonania - zakończył.

Źródło artykułu: