- Wykonałem wiele pracy, by tutaj dobrze zagrać. Trenowałam w domu. To, jak się czułam na korcie, nie miało znaczenia, ja powinnam była po prostu wygrać ten mecz. Nie jestem zadowolona z wyniku. Porażka w I rundzie, zwłaszcza turnieju wielkoszlemowego, jest bardzo rozczarowująca - mówiła Agnieszka Radwańska.
[ad=rectangle]
Polka przegrała 2:6, 6:3, 1:6 z Anniką Beck i odpadła w I rundzie Rolanda Garrosa. - To był naprawdę dziwny mecz. Słabo rozpoczęłam i już nie odrobiłam strat w pierwszym secie. W drugiej partii byłam o wiele lepsza. Myślałam, że uda mi się utrzymać ten poziom w trzecim secie, ale wszystko szybko wymknęło mi się z rąk. Jestem sfrustrowana, bo ona miała odpowiedzi na moje zagrania i grała najlepiej w najważniejszych momentach - analizowała nasza reprezentantka.
Dla Radwańskiej był to drugi mecz z Niemką. Poprzedni zakończyła zwycięstwem 6:0, 6:0. - To było dwa lata temu (Polka rozminęła się z prawdą, bo ten mecz został rozegrany w zeszłym roku w Indian Wells - przyp. red.) i w innych warunkach. Nie można porównywać tamtego meczu z tym dzisiejszym. Ona zagrała bardzo dobrze.
Porażka sprawi, że 14. obecnie rakieta świata zanotuje spadek w rankingu WTA. - To, jaki masz numer przy nazwisku, nie ma znaczenia. Najważniejszą rzeczą są zwycięstwa - powiedziała.
Najlepsza polska tenisistka nie potrafiła ukryć emocji. W jej oczach pojawiały się łzy. - Nie denerwuję się z powodu presji. Na korcie nie mogę robić tego, co chcę, i to sprawia, że jestem nerwowa. Może to dlatego, że się starzeję? Trudno mi odpowiedzieć, dlaczego tak się dzieje.
Przed 26-latką z Krakowa teraz priorytetowy dla niej sezon gry na kortach trawiastych. - Mączka nie jest moją ulubioną nawierzchnią, więc chcę o niej jak najszybciej zapomnieć i skoncentrować się na trawie. Zrobię wszystko, co mojej mocy, aby na trawie grać lepiej - zapowiedziała.
{"id":"","title":""}
http://www.sportowefakty.pl/kibice/zdjecia/926/zdjecia-z-kokpitu/25
Buahahahahahahahahahahahahahahaha... eh eh eh.