Nick Kyrgios chce wyleczyć uraz i powalczyć o tytuł w Wimbledonie

Nick Kyrgios gładko przegrał w III rundzie Rolanda Garrosa 2015 z Andym Murrayem. Na konferencji prasowej Australijczyk wytłumaczył przyczyny swojego słabego występu.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Kyrgios, który przed rozpoczęciem spotkania zapewniał, że nie jest w stanie pokonać Murraya, opuszczał kort Suzanne Lenglen jak niepyszny, bowiem przegrał ze Szkotem 4:6, 2:6, 3:6. - Czułem się dobrze w grze z głębi kortu. Myślę, że miałem przewagę w większości wymian. Dobrze poruszałem się po korcie, co nie jest moją najmocniejszą stroną - analizował Australijczyk.
20-latek z Canberry był bardzo rozczarowany. Wyjaśniał, że nie mógł zaprezentować pełni swoich umiejętności, bo zmagał się z kontuzją łokcia. - To dla mnie duży cios. Przed meczem wykonałem dużą pracę, by być w pełni sprawnym, więc czuję rozczarowanie, że zatrzymała mnie kontuzja.

Jak wyjawił, Kyrgios skoncentruje się teraz na wyleczeniu urazu i przygotowaniach do Wimbledonu. - Wimbledon to moja największa szansa na tytuł wielkoszlemowy. Jestem zgłoszony do turniejów w Den Bosch i w Queen's Clubie i zrobię wszystko, aby być jak najlepiej przygotowanym do Wimbledonu.

Roland Garros: Australijskie nadzieje nie postraszyły Novaka Djokovicia i Andy'ego Murraya

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×