Roland Garros: Serena Williams po raz dziewiąty lepsza od Sary Errani, Amerykanka w półfinale

East News
East News

Serena Williams łatwo pokonała Sarę Errani i awansowała do półfinału wielkoszlemowego Rolanda Garrosa rozgrywanego na kortach ziemnych w Paryżu.

Serena Williams w tegorocznym Rolandzie Garrosie wygrała trzy mecze, w których przegrała I seta. Z podobnych tarapatów wygrzebała się w 1999 roku, gdy w US Open zdobyła swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł. Wtedy odrobiła straty w spotkaniach z Kim Clijsters, Conchitą Martinez i Monicą Seles. W tym roku w Paryżu liderka rankingu odrodziła się w spotkaniach z Anną-Leną Friedsam, Wiktorią Azarenką i Sloane Stephens. Czy, tak jak 16 lat temu, skończy się to dla niej tytułem? Na razie jest w półfinale, po tym jak w środę pokonała 6:1, 6:3 Sarę Errani (WTA 17).
[ad=rectangle]
Kończący forhendowy return dał Williams trzy break pointy na 2:0 w I secie. Errani podanie oddała wyrzucając forhend. Minięciem bekhendowym po linii Włoszka natychmiast stratę odrobiła. Amerykanka zaliczyła przełamanie na 3:1 po bekhendowym błędzie rywalki. Świetny bekhendowy wolej po dobiegnięciu do dropszota liderki rankingu przyniósł Errani break pointa w piątym gemie. Williams odparła go znakomitym krosem bekhendowym, a na 4:1 podwyższyła bekhendem po linii. Odwrotny krosem bekhendowym Amerykanka zaliczyła przełamanie na 5:1. W siódmym gemie od 15-30 zdobyła trzy punkty, seta kończąc asem.

W gemie otwarcia II seta Errani od 15-30 zgarnęła trzy punkty. Dwa kończące returny oraz potężny forhend wymuszający błąd dały Williams dwa break pointy na 4:3. Przełamanie stało się faktem, gdy lob Włoszki wylądował poza kortem. W ósmym gemie (przegrywała w nim 15-30) liderka rankingu posłała trzy asy oraz popisała się minięciem bekhendowym po krosie. Amerykanka zmarnowała pierwszą piłkę meczową psując return, a przy drugiej wpakowała bekhend w siatkę. Trzeciego meczbola roztrwoniła psując smecza. Mecz dobiegł końca, gdy forhend Errani wylądował w siatce.

Różnicę zrobił serwis Amerykanki, który od początku turnieju nie funkcjonował tak dobrze jak w spotkaniu z Włoszką. W środę liderka rankingu zaserwowała 10 asów i zrobiła dwa podwójne błędy. Przy swoim pierwszym podaniu zgarnęła 21 z 29 punktów. W trwającym 65 minut spotkaniu Williams naliczono 39 kończących uderzeń i 23 niewymuszone błędy. Errani miała dziewięć piłek wygranych bezpośrednio i siedem błędów własnych.

Było to drugie spotkanie obu tenisistek w sezonie. W kwietniu w ramach barażu o Grupę Światową Pucharu Federacji, na korcie ziemnym w Brindisi, miała miejsce ich najbardziej emocjonująca konfrontacja. Włoszka prowadziła 6:4, 5:4 i miała serwis, ale ostatecznie przegrała 6:4, 6:7(3), 3:6. Bilans ich wszystkich meczów to teraz 9-0 dla Williams. Na kortach Rolanda Garrosa zmierzyły się one po raz drugi. Dwa lata temu w półfinale Serena rozbiła Errani 6:0, 6:1.

Włoszka czwarty rok z rzędu zagrała w ćwierćfinale Rolanda Garrosa. Jej najlepszy rezultat to finał z 2012 roku, w którym uległa Marii Szarapowej. Amerykanka pozostaje w grze o trzeci tytuł na paryskiej mączce (2002, 2013). Do półfinału awansowała na nich po raz czwarty. W 2003 roku w walce o finał przegrała z Justine Henin. Bilans wszystkich wielkoszlemowych półfinałów Sereny to 23-3.

Kolejną rywalką liderki rankingu będzie Timea Bacsinszky, która w ćwierćfinale odprawiła Alison van Uytvanck. Będzie to trzecie spotkanie obu tenisistek. W 2010 roku w Rzymie oraz w tym sezonie w Indian Wells bez straty seta górą była Williams.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 10,448 mln euro
środa, 3 czerwca

ćwierćfinał gry pojedynczej
:

Serena Williams (USA, 1) - Sara Errani (Włochy, 17) 6:1, 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

#dziejesiewsporcie: Fantastyczna interwencja Cecha

Komentarze (13)
avatar
swiss91
3.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
U kobiet poziom rozgrywek jest tak denny że aż żal. Babcia "Williams" ledwo, ale daje radę a inne zawodniczki jakby gdzieś miały wielkie szlemy. Nie ma na co patrzeć. Williams rusza się jak sło Czytaj całość
avatar
Załamany Crzyjk
3.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brawo See i samym nazwiskiem można wygrywać. Sarita podwinęła ogon, i pokornie dostarczała tylko piłki na drugą stronę ;) 
avatar
Kilianowski
3.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sarcia wstydź sie... Liczyłem chociaż na 3 sety... No to Serena wygra RG 2015 no chyba że Lucka pokaże na co ją stać! 
avatar
tomek33
3.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mecz z Sarą był dla Sereny o wiele łatwiejszy, niż ze Sloane Stephens. Występ Errani w Paryżu należy uznać, jako sukces sportowy i finansowy. 
Seb Glamour
3.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ech Sara...a miałaś wygrać ten Paryż.