John McEnroe uważa, że dominacja Wielkiej Czwórki dobiega końca

Od niemal dekady w męskim tenisie dominuje tzw. Wielka Czwórka - Roger Federer, Rafael Nadal, Novak Djoković i Andy Murray. John McEnroe sądzi, że właśnie nachodzi czas zmiany warty.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Zdaniem McEnroe'a jedynym z Wielkiej Czwórki, który nie osiągnął jeszcze szczytu swoich możliwości, jest Murray. - Myślę, że Murray wygra jeszcze kilka turniejów wielkoszlemowych. Ogólnie rzecz biorąc, on może grać jeszcze o 10-15 proc. lepiej, a na najwyższym poziomie to bardzo dużo.
Amerykanin zauważył, że Federer i Nadal są coraz starsi i wobec tego ich możliwości fizyczne się obniżają oraz dodał, że pod żadnym względem nie można skreślać Djokovicia. - Oglądając Djokovicia, czasami ma się wrażenie, że on potrzebuje karetki, a wtedy nagle uzyskuje przełamanie, a potem znakomicie serwuje. Takie zdarzenia zawsze mają negatywny wpływ na jego rywali.

56-latek z Nowego Jorku namaścił już nową Wielką Czwórkę - Nicka Kyrgiosa, Jacka Socka, Thanasiego Kokkinakisa i Bornę Coricia. - To są faceci, którzy w niedługim czasie w każdej chwili mogą zacząć pokonywać tenisistów z obecnej Wielkiej Czwórki i być w pierwszej "dziesiątce" rankingu. Oni będą stanowić prawdziwe wyzwanie dla Wielkiej Czwórki. Myślę, że najbliżej wskoczenia na najwyższy poziom jest Kyrgios.

Który z tenisistów wymienionych przez McEnroe'a ma największą szansę na sukcesy w przyszłości?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×