Challenger Poznań: Problemy turniejowej "jedynki". Andre Ghem coraz bliżej drabinki głównej US Open

W czwartek na poznańskich kortach wyłoniono pozostałych ćwierćfinalistów. Do tej fazy turnieju awansowali m.in. Pablo Carreno i Lucas Pouile.

Karolina Konstańczak
Karolina Konstańczak
O ile we wcześniejszych dniach momentami pojawiały się opady deszczu, to w czwartek pogoda dopisywała. Słońce i wysoka temperatura zachęciły do oglądania sporo ludzi, którzy zasiedli na trybunach dwóch głównych kortów. Poczynania tenisistów bacznie śledził Wojciech Fibak.
Jako pierwsi na korcie centralnym pojawili się Taro Daniel oraz Andre Ghem, wcześniejszy pogromca Huberta Hurkacza. Pierwszego seta pewnie wygrał rozstawiony z numerem siódmym Japończyk, jednak od początku drugiej odsłony można było zauważyć większą agresję w uderzeniach Brazylijczyka. 33-latek rozstrzygnął po swojej myśli dwie kolejne partie i jest już coraz bliższy osiągnięcia swojego głównego celu, czyli po raz pierwszy w karierze wywalczenia miejsca w drabince głównej US Open. Aby tego dokonać, musi wygrać cały turniej.- Musiałem wprowadzić do swojego tenisa większą agresję - powiedział notowany obecnie na 131. miejscu Ghem. - Zacząłem tak grać od początku drugiego seta i według mnie właśnie to był klucz. Naciskałem na niego, a on się częściej mylił. Cieszę się, że wygrałem.

- Teraz mam czas na odpoczynek. Niestety przegrałem wczoraj w deblu, więc powinienem być w pełni sił na jutro. Muszę wygrać ten turniej, aby wywalczyć miejsce w drabince głównej US Open. Obecnie jestem w kwalifikacjach, ale te 100 punktów może mi dać bezpośredni awans - dodał.

Ghem w ćwierćfinale spotka się z Lucasem Pouille'em, który musiał się sporo napracować w pojedynku z Franko Skugorem. Francuz wygrał pierwszego seta 6:3, natomiast w drugim prowadził z przewagą przełamania, jednak nie zdołał wykorzystać przewagi. W pewnym momencie sytuacja na korcie wyglądała naprawdę nieciekawie dla trzeciego rozstawionego, który musiał odrabiać stratę serwisu w decydującej odsłonie. Pouille podkreślał po meczu, że dał rywalowi wrócić do gry.

- Mój tenis stracił na intensywności - powiedział po meczu Francuz. - Dałem mojemu rywalowi szansę na powrót do gry, czym podbudował swoję pewność siebie. Warunki do gry były idealne. Wiatr nie przeszkadzał, a temperatura odpowiadała. Ten turniej jest świetny - dodał.

Sporo problemów z awansem do ćwierćfinału miał najwyżej rozstawiony w turnieju Pablo Carreno. Chociaż Hiszpan gładko wygrał pierwszego seta 6:2 z Mathiasem Bourgue, to w drugiej partii napotkał na swojej drodze bardzo silidny opór. Francuz walczył o każdą piłkę i przedłużył swoje szanse na zwycięstwo triumfując w tie breaku. W decydującym secie turniejowa "jedynka" była już jednak poza zasięgiem rywala. Carreño w ćwierćfinale powalczy z Janem Satralem, który pożegnał w czwartek ostatniego kwalifikanta.

Poznań Open, Poznań (Polska)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 64 tys. euro
czwartek, 16 lipca

II runda gry pojedynczej
:

Pablo Carreño (Hiszpania, 1) - Mathias Bourgue (Francja) 6:2, 6:7(4), 6:1
Lucas Pouille (Francja, 3) - Franko Skugor (Chorwacja) 6:3, 3:6, 6:4
Andre Ghem (Brazylia) - Taro Daniel (Japonia, 7) 2:6, 6:2, 6:4
Jan Satral (Czechy) - Axel Michon (Francja, Q) 7:6(5), 6:2

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×