Puchar Davisa: Wygrana Jerzego Janowicza dała Polsce zwycięstwo nad Ukrainą

Jerzy Janowicz uporał się z Serhijem Stachowskim, dając tym samym Polsce trzeci punkt w starciu z Ukrainą w rozgrywkach Pucharu Davisa.

Reprezentacja Polski po dwóch dniach i zwycięstwie debla, wyszła na prowadzenie w rywalizacji z Ukrainą. Jeżeli Jerzy Janowicz wygrałby z Serhijem Stachowskim w czterech setach, to piąty mecz byłby najprawdopodobniej odwołany, ponieważ regulamin rozgrywek Pucharu Davisa na to pozwala. 
[ad=rectangle]
Już w gemie otwarcia Janowicz przełamał swojego rywala, który zdołał przy swoim podaniu ugrać zaledwie punkt. Po chwili dał Stachowskiemu próbkę możliwości potężnego serwisu. Ukrainiec był bezradny na returnie, w wymianach również nie miał większych szans. Polak był dokładny i spokojny.

Przeciwnik zdobył ostatecznie tylko jeden gem, a w samym premierowym secie wygrał tylko dziewięć punktów, z czego dwa przy podaniu łodzianina.

Po krótkiej przerwie zawodnicy powrócili na kort. Ukrainiec w swoim pierwszym gemie serwisowym posłał trzy asy, grał już nieco lepiej, ale wciąż był bezsilny przy podaniu Polaka. Jego wypady do siatki okazywały się bezowocne, łodzianin nie miał problemów z mijaniem go. W końcu przy stanie 5:5 dość niespodziewaną chwilę słabości zanotował nasz tenisista, popełniając łatwe błędy. Błyskawicznie jednak odrobił straty, przy break poincie Stachowski wpakował łatwą piłkę w siatkę po dobrym serwisie.

W tie breaku lepszy okazał się Janowicz, mocno skoncentrowany na swojej grze, tylko na początku popełnił jeden błąd. Początek trzeciego seta był bardzo zacięty, Ukrainiec grał nieco ryzykowniej, co dało mu szanse na przełamanie. Ta sztuka udała mu się w końcu w szóstym gemie, Polak wyrzucił wówczas skrót poza kort. Strat odrobić już mu się nie udało, Stachowski serwował zbyt pewnie.

Łodzianin nie zniechęcił się obrotem spraw na korcie. W trzecim gemie obronił siedem break pointów, popisując się skutecznym serwisem i mądrą grą. Ukrainiec nie potrafił się przeciwstawić rywalowi, stracił podanie w szóstym gemie, a tej przewagi Polak już nie zmarnował.

W całym spotkaniu Janowicz zaserwował 16 asów, popełniając przy tym trzy podwójne błędy serwisowe. Po pierwszym trafionym podaniu wygrał 55 z 71 punktów. Wykorzystał pięć z ośmiu szans na przełamanie, a sam obronił dziewięć z jedenastu break pointów. Stachowski miał w meczu na koncie 11 asów, a łącznie wygrał 96 punktów, zaś Polak 131.

Losowanie par barażowych o Grupę Światową Pucharu Davisa odbędzie się we wtorek o godz. 11:00 czasu polskiego w Londynie.

Polska - Ukraina 3:1, Azoty Arena, Szczecin (Polska)
II runda Grupy I Strefy Euroafrykańskiej, kort twardy w hali
piątek-niedziela, 17-19 lipca

Gra 1.: Jerzy Janowicz - Ołeksandr Dołgopołow 3:6, 4:6, 6:7(2)
Gra 2.: Michał Przysiężny - Serhij Stachowski 7:6(5), 6:4, 6:4
Gra 3.: Łukasz Kubot / Marcin Matkowski - Ołeksandr Dołgopołow / Denis Mołczanow 6:3, 6:2, 7:6(6)
Gra 4.: Jerzy Janowicz - Serhij Stachowski 6:1, 7:6(3), 3:6, 6:3
Gra 5.: Michał Przysiężny - Ołeksandr Dołgopołow *nie rozegrano

#dziejesiewsporcie: Piękny lob bramkarza. Niestety, to gol samobójczy

Źródło: sport.wp.pl

Komentarze (66)
avatar
Andrzej Bogacz
22.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Janowicz dołożył się do pokonania Ukrainy, ale najważniejsze zwycięstwa odnieśli Przysiężny i debel Matkowski-Kubot. 
avatar
panda25
19.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I pytanie do tych, którzy oglądali ten tenis przez duże, czy małe "t" - czy miał słuszną rację Ukrainiec w ocenie zachowania Janowicza? Pytam, bo Stachowski też znany z różnych zachowań. 
avatar
yes
19.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze, że przeskoczyli przeciwnika. 
endriu122
19.07.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Brawo JJ,cały czas jestem za. 
avatar
Mind Control
19.07.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W pierwszym secie Janowicz był totalnie poza zasięgiem i Ukrainiec musiał szukać jakiegoś punktu zaczepienia i wybrał skracanie akcji poprzez częste chodzenie do siatki. No ale jak na mój gust Czytaj całość