W sobotnią noc organizatorzy turnieju w Gstaad wyprawili wykwintną galę z okazji 100. rocznicy powstania zawodów. Wśród zaproszonych gościbyły niegdysiejsze wielkie gwiazdy tenisa oraz triumfatorzy Swiss Open Gstaad - Ilie Nastase, Alex Corretja czy Wojciech Fibak, który wygrał tę imprezę w 1981 roku w singlu oraz cztery lata później w deblu.
[ad=rectangle]
W tym sezonie przed szansą na powtórzenie sukcesu poznanianina stanie dwóch polskich tenisistów. Mariusz Fyrstenberg i jego meksykański partner Santiago González zostali rozstawieni z numerem drugim i w I rundzie zagrają z duetem Aleksander Bury / Denis Istomin. Tomasz Bednarek i Australijczyk Rameez Junaid z kolei na otwarcie zmierzą się z Maximo Gonzalezem i Andre Sa, którzy w sobotnim finale turnieju w Umagu pokonali Fyrstenberga i Gonzáleza. Jeżeli obie "polskie" pary wygrają pierwsze mecze, zagrają przeciw sobie w ćwierćfinale.
Wobec rezygnacji Stana Wawrinki najwyżej rozstawiony w zmaganiach singlowych został David Goffin. Do górnej połówki drabinki, gdzie znajduje się Belg, trafili także m.in. utalentowany Andriej Rublow, mistrz z 2013 roku Thomaz Bellucci i zeszłoroczny zwycięzca, Pablo Andujar.
W dolnej sekcji natomiast prym powinni wieść oznaczony "dwójką" Feliciano Lopez, dla którego będzie to pierwszy turniejowy występ w roli męża, rozstawiony z numerem trzecim Dominic Thiem oraz triumfator z 2011 roku Marcel Granollers, który na otwarcie zagra z ubiegłorocznym mistrzem w deblu, Robinem Haase. Ciekawie zapowiada się także konfrontacja turniejowej "siódemki" Pablo Carreno z najlepszym w Gstaad przed dwoma laty Michaiłem Jużnym
Szwajcarscy kibice będą ściskać kciuki za dwóch swoich reprezentantów. Marco Chiudinelli na początek zagra z Federico Delbonisem, a Henri Laaksonen z João Sousą.