Po Wimbledonie Grigor Dimitrow zakończył współpracę z Rogerem Rasheedem, pod wodzą którego awansował do czołowej "dziesiątki" rankingu ATP oraz wystąpił w półfinale zeszłorocznych The Championships.
[ad=rectangle]
Bułgar obecnie trenuje ze Szwedem Johanem Ortegrenem, z którym w przeszłości już współpracował, ale poszukuje szkoleniowca ze znanym nazwiskiem i osiągnięciami.
24-latek z Chaskowa wysunął propozycję Ivanowi Lendlowi. Amerykanin czeskiego pochodzenia doprowadził do dwóch wielkoszlemowych mistrzostw Andy'ego Murraya, ale w marcu 2014 roku zakończył kooperację ze Szkotem. Dimitrowa spotkał jednak taki sam los, jak Tomasa Berdycha, który w końcówce ubiegłego sezonu prosił Lendla o nawiązanie współpracy.
- Nie chcę znowu podróżować po całym świecie jako trener - jasno zakomunikował Lendl, mimo że w ostatnich dniach odbył kilka sesji treningowych z Dimitrowem w Miami.
Najlepszy bułgarski tenisista musi więc w dalszym ciągu poszukiwać osoby, która spełniłaby jego kryteria. Jednym z kandydatów jest w minionym tygodniu również przebywający na Florydzie Franco Davin, były wieloletni opiekun Juana Martína del Potro.