WTA Toronto: Wielki tydzień Belindy Bencić trwa, Szwajcarka pokonała Serenę Williams!

Serena Williams przegrała z Belindą Bencić w półfinale turnieju WTA Premier 5 odbywającego się na kortach twardych w Toronto.

Serena Williams do meczu z Belindą Bencić (WTA 20) przystąpiła legitymując się serią 19 z rzędu wygranych meczów, z bilansem tegorocznych spotkań 43-1. W maju liderka rankingu przegrała z Petrą Kvitovą w półfinale turnieju w Madrycie. 18-letnia Szwajcarka została drugą pogromczynią Amerykanki. Zwyciężyła 3:6, 7:5, 6:4 i awansowała do finału imprezy w Toronto.
[ad=rectangle]
W czwartym gemie I seta Williams posłała dwa świetne returny i zaliczyła przełamanie. Amerykanka miała trzy break pointy na 5:1, ale zepsuła dwa returny, a do równowagi Bencić doprowadziła odwrotnym krosem forhendowym. Świetnym krosem bekhendowym liderka rankingu uzyskała czwartą okazję na przełamanie. Szwajcarka podanie oddała podwójnym błędem. W szóstym gemie Williams z 15-40 doprowadziła do równowagi (forhend po linii, wygrywający drugi serwis), by następnie wyrzucić bekhend i zrobić podwójny błąd przy break poincie. Przy 5:3 Amerykanka zmarnowała pierwszą piłkę setową, a przy drugiej Bencić wyrzuciła return.

W gemie otwarcia II seta Bencić od 0-30 zdobyła cztery punkty, a następnie miała trzy break pointy na 2:0. Williams oddaliła zagrożenie wygrywającym serwisem dwoma drajw wolejami. Szwajcarka uzyskała szansę na przełamanie w szóstym gemie. Amerykanka obroniła się odwrotnym krosem forhendowym. Bencić miała trzy okazje na 5:3, ale nie mogła nic poradzić na asa i krosa forhendowego liderki rankingu oraz wpakowała forhend w siatkę. Szwajcarka jednak dopięła swego i zaliczyła przełamanie krosem forhendowym. Williams w gemie tym przytrafiła się serwisowa katastrofa, popełniła cztery podwójne błędy. Bencić zadrżała ręka i oddała podanie robiąc podwójny błąd, przy piłce setowej, i pakując dwa bekhendy w siatkę. W 11. gemie liderka rankingu miała cztery break pointy, z czego trzy z rzędu, ale zepsuła dwa returny, a dwa razy klasę pokazała Szwajcarka (wygrywający serwis, potężny forhend po linii). Dwa podwójne błędy kosztowały Amerykankę stratę seta.

W gemie otwarcia III seta Williams zmarnowała dwa break pointy, a trzeciego obroniła Bencić głębokim forhendem wymuszającym błąd. Po chwili Amerykanka oddała podanie do zera. Liderka rankingu miała trzy okazje na przełamanie powrotne, ale nie potrafiła ich wykorzystać i przegrywała 0:3. W czwartym gemie oddała podanie wyrzucając forhend. Stratę jednego przełamania Williams odrobiła, ale chwilę później przegrywała 1:5, po tym jak wpakowała w siatkę prosty forhend. Dwa świetne returny pozwoliły jej rozpocząć pogoń. W dziewiątym gemie Bencić oddała podanie podwójnym błędem. Liderce rankingu nie udało się wyrównać na 5:5, bo jej nastoletnia rywalka zaskoczyła ją znakomitą postawą w ostatnim, jak się okazało, gemie. Akcja z rozrzuceniem rywalki za pomocą dwóch głębokich piłek po linii przyniosła Szwajcarce piłkę meczową. Wykorzystała ją fantastyczną kombinacją bekhendu po linii i forhendu.

Do stanu 5:1 w I secie wszystko zmierzało do gładkiego zwycięstwa Williams. Jednak Amerykanka przegrała dwa gemy, co zaskakująco ją sparaliżowało, a 18-letniej Bencić dodało odwagi. Liderka rankingu była coraz bardziej zaskoczona agresywną i skuteczną grą Szwajcarki. Serena stawała się coraz bardziej sfrustrowana. Robiła coraz więcej podwójnych błędów, aż w końcu nie wytrzymała i roztrzaskała rakietę o kort. To jednak nie pozwoliło jej wrócić do równowagi. Do końca walczyła sama ze sobą, jednak nie po raz pierwszy w tym roku, a jednak wcześniej przegrała jedynie z Kvitovą. Trzeba oddać Bencić, że cały czas była aktywna w wymianach i wytrzymała mentalnie ten trudny bój, w którym zaserwowała jednego asa i zrobiła siedem podwójnych błędów. W połowie II seta Szwajcarka popisała się wręcz niewiarygodnym refleksem przy siatce, pokazując jak utalentowaną jest tenisistką.

W trwającym dwie godziny i 28 minut spotkaniu Williams zaserwowała 16 asów, ale też popełniła 12 podwójnych błędów. Amerykanka miała 20 break pointów i wykorzystała sześć. Przy swoim drugim podaniu zdobyła tylko 18 z 55 punktów. Bencić z 19 okazji na przełamanie zamieniła siedem. Szwajcarce naliczono 21 kończących uderzeń i 26 niewymuszonych błędów. Williams mecz zakończyła z 64 piłkami wygranymi bezpośrednio i 59 pomyłkami na koncie.

Bencić w ubiegłym sezonie doszła do ćwierćfinału US Open, ale swoje największe chwile przeżywa teraz w Toronto. Wcześniej rozprawiła się z trzema wielkoszlemowymi finalistkami i jedną mistrzynią. Dwie z tych tenisistek to byłe liderki rankingu - Karolina Woźniacka, dwukrotna finalistka US Open, i Ana Ivanović, triumfatorka Rolanda Garrosa 2008. Do tego Szwajcarka odprawiła Eugenie Bouchard i Sabinę Lisicką, czyli dwie tenisistki, które miały okazję wystąpić w meczu o tytuł w Wimbledonie. Finału Rogers Cup by nie było, gdyby Bencić nie obroniła piłki meczowej (świetna akcja przy siatce) w spotkaniu z Niemką. W niedzielę jej przeciwniczką będzie Simona Halep, finalistka ubiegłorocznego Rolanda Garrosa, której uległa 4:6, 1:6 w III rundzie Wimbledonu 2014.

Bencić awansowała do największego finału w karierze, a w sumie czwartego w głównym cyklu w rywalizacji singlistek. W czerwcu zdobyła tytuł w Eastbourne po zwycięstwie nad Agnieszką Radwańską. Dwa tygodnie wcześniej w holenderskim Den Bosch w decydującym meczu uległa Camili Giorgi. Pierwszy finał Szwajcarka osiągnęła przed rokiem w miejscowości Tiencin (Chiny) i przegrała w nim z Alison Riske. Bencić została najmłodszą pogromczynią Sereny Williams od czasu Marii Szarapowej, która w 2004 roku dwa razy pokonała Amerykankę (finały Wimbledonu i Mistrzostw WTA) jako 17-latka.

Rogers Cup, Toronto (Kanada)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,678 mln dolarów
sobota, 15 sierpnia

półfinał gry pojedynczej:

Belinda Bencić (Szwajcaria) - Serena Williams (USA, 1) 3:6, 7:5, 6:4

Komentarze (178)
avatar
Mind Control
16.08.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szkoda, że Simi skreczowała, zostawia to jednak zawsze trochę gorsze wrażenie. Co do BB nie widziałem zbyt wiele jej meczów więc dziś trochę się zdziwiłem rotacją jaką czasem nadaje piłce. Para Czytaj całość
avatar
Radagtor
16.08.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
avatar
Załamany Crzyjk
16.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
W drodze po tytuł pokonała pięć dziewczyn z elity, a ma dopiero 18 lat. Przypadku nie było i żadne krecze, gipsy i starość.., tego nie zmienią, że:
BB jest już WIELKĄ TENISISTKĄ!! 
avatar
kici kici
16.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Isia 15 buuuuuuu! 
avatar
Fanka Rogera
16.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moja sympatia do Simony nie wzrosła po tym meczu.