Jeremy Chardy w świetnym stylu awansował do półfinału w Montrealu, eliminując wcześniej Ivo Karlovicia i Johna Isnera. W sobotę Francuz napotkał na swojej drodze bardzo trudną przeszkodę, bowiem po drugiej stronie siatki stanął Novak Djoković, obecny lider męskiego rankingu. Reprezentant Trójkolorowych przez całe spotkanie nie wypracował sobie ani jednego break pointa, natomiast w każdym z setów raz tracił własne podanie.
[ad=rectangle]
- Novak jest obecnie najlepszy na świecie - powiedział Chardy. - Za każdym razem, kiedy z nim gram, mam mnóstwo problemów. Świetnie returnuje i cały czas zmusza cię do podejmowania trudnych decyzji.
Serb wcześniej wygrał wszystkie dziewięć konfrontacji z Francuzem. Co ciekawe, 49. tenisista świata nigdy nie zdołał urwać mu nawet seta. Djoković w obecnym sezonie wygrał już cztery turnieju rangi Masters 1000 - Indian Wells, Miami, Monte Carlo, Rzym.
- Jeśli masz dobry bilans bezpośrednich spotkań z danym zawodnikiem, daje ci to małą przewagę mentalną - powiedział Djoković. - W ważnych momentach dobrze dobierałem uderzenia i robiłem to w odpowiednim czasie. To mi bardzo pomogło - dodał Serb, którego rywalem w finale będzie Andy Murray.