W tym artykule dowiesz się o:
Eugenie Bouchard (WTA 24) na początku roku osiągnęła ćwierćfinał Australian Open, ale w kolejnych miesiącach wygrała tylko trzy z 18 meczów. Efekt był taki, że wypadła nie tylko z czołowej 10, ale i z najlepszej 20 rankingu. Na otwarcie turnieju w Cincinnati finalistka ubiegłorocznego Wimbledonu pokonała 7:6(2), 7:6(5) Katerynę Bondarenko (WTA 110). Kanadyjka odniosła pierwsze zwycięstwo na kortach twardych od marca, gdy w Indian Wells wyeliminowała Coco Vandeweghe. [ad=rectangle] Przy 5:6 w I secie Bouchard obroniła trzy piłki setowe. W 12. gemie II partii Kanadyjka zmarnowała pierwszego meczbola, ale była górą w tie breaku, w którym wróciła z 2-4. W trwającym dwie godziny i 10 minut spotkaniu finalistka Wimbledonu 2014 popełniła osiem podwójnych błędów, o jeden więcej od rywalki. Obie tenisistki zaliczyły po trzy przełamania. Bouchard naliczono 23 kończące uderzenia i 50 niewymuszonych błędów. Bondarenko zanotowano 15 piłek wygranych bezpośrednio i 44 pomyłki. W II rundzie Kanadyjka zagra z inną Ukrainką, Eliną Switoliną (WTA 20).
W sesji nocnej miało dojść do konfrontacji byłych liderek rankingu, Ana Ivanović (WTA 9) i Venus Williams (WTA 22). Jednak Amerykanka wycofała się z turnieju z powodu choroby wirusowej. - Na pewno chcę odpocząć - powiedziała mistrzyni nowojorskiej lewy Wielkiego Szlema z 2000 i 2001 roku. - Teraz udam się do domu na Florydzie i zdecydowanie muszę zrobić coś, aby się przygotować do US Open. Wolałabym rozegrać więcej meczów, ale spróbuję skorzystać z mojego doświadczenia. W ten sposób Ivanović, która miała wolny los, bez gry awansowała do III rundy.
W imprezie nie zagra również Maria Szarapowa (WTA 2), która wycofała się z powodu kontuzji prawej nogi. Rosjanki już tydzień temu zabrakło w Toronto. - To trudna decyzja, ale myślę, że mądra. Potrzebuję odpowiedniej ilości czasu, aby wyzdrowieć i móc zagrać w US Open. Wierzę, że jest to bardzo możliwe, a nie wiem czy byłoby tak samo, jeśli bym w środę zagrała - powiedziała mistrzyni US Open 2006. Szarapowa to triumfatorka turnieju w Cincinnati z 2011 roku. W jej miejsce do głównej drabinki weszła Mirjana Lucić-Baroni (WTA 48), która zmierzy się z Varvarą Lepchenko (WTA 47).
Mona Barthel (WTA 58) pokonała 2:6, 6:3, 7:6(4) Casey Dellacquę (WTA 60). Niemka wróciła ze stanu 3:5 w III secie. W trwającym dwie godziny i cztery minuty spotkaniu zaserwowała siedem asów i popełniła sześć podwójnych błędów. Pięć razy oddała własne podanie, a sama wykorzystała cztery z dziewięciu break pointów. Barthel zdobyła łącznie o cztery punkty więcej od Australijki (99-95). Kolejną jej rywalką będzie Sloane Stephens (WTA 30), którą w tym sezonie pokonała na zielonej mączce w Charleston.
Caroline Garcia (WTA 39) wygrała 3:6, 6:3, 6:4 z Sabiną Lisicką (WTA 23). W ciągu dwóch godzin i czterech minut Niemka zaserwowała dziewięć asów, ale też zrobiła siedem podwójnych błędów. Francuzka obroniła pięć z sześciu break pointów i dwa razy przełamała finalistkę Wimbledonu 2013. W kolejnej rundzie zmierzy się z Petrą Kvitovą, z którą przegrała oba wcześniejsze mecze (Wuhan 2014, Puchar Federacji 2015).
Western & Southern Open, Cincinnati (USA) WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,701 mln dolarów wtorek, 18 sierpnia
II runda gry pojedynczej:
Ana Ivanović (Serbia, 6) - Venus Williams (USA) walkower
I runda gry pojedynczej:
Eugenie Bouchard (Kanada) - Kateryna Bondarenko (Ukraina, Q) 7:6(2), 7:6(5) Caroline Garcia (Francja) - Sabina Lisicka (Niemcy) 3:6, 6:3, 6:4 Mona Barthel (Niemcy, Q) - Casey Dellacqua (Australia, Q) 2:6, 6:3, 7:6(4)