ATP Cincinnati: Federer pokonał Murraya, Djoković znów wybronił się przed przegraną

Roger Federer w dwóch setach pokonał Andy'ego Murraya i awansował do finału turnieju ATP w Cincinnati. O tytuł Szwajcar zagra z Novakiem Djokoviciem, który wygrał z Ołeksandrem Dołgopołowem.

Roger Federer w czwartym kolejnym meczu w tegorocznej edycji turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati pokazał urozmaicony i ofensywny tenis. Szwajcar tym razem zmierzył się z rywalem z najwyżej półki, Andym Murrayem, ale po raz kolejny zwyciężył bardzo pewnie, nie tracąc seta ani serwisu.
[ad=rectangle]
Rozstawiony z numerem drugim Federer rozpoczął sobotni półfinał bardzo agresywnie usposobiony i już w gemie otwarcia miał dwie szanse na przełamanie, lecz Murray obronił się. Do breaka na korzyść Szwajcar w końcu doszło, w trzecim gemie. Od tego momentu starał się pilnować własnego podania, które go nie zawodziło, i wygrał premierową odsłonę 6:4, kończąc ją winnerem z forhendu.

W drugim secie Murray zauważalnie podniósł poziom swojej gry. Jedyne kłopoty miał w siódmym gemie, gdy podaniem oddalił piłkę na przełamanie. Jako że Federer ciągle serwował na najwyższym poziomie, o zwycięstwie w drugiej partii musiał rozstrzygać tie break.

Decydującą rozgrywkę lepiej rozpoczął Federer, który wywalczył przewagę mini przełamania i objął prowadzenie 3-1. Murray jednak nie zamierzał się poddawać i po chwili to on był z przodu (4-3). Przy stanie 6-5 Szwajcar miał piłkę meczową, ale Brytyjczyk posłał znakomity serwis do środka kortu. Po chwili bazylejczyk pokazał najwyższy kunszt, wygrał niesamowitą wymianę, uzyskał mini breaka i miał meczbola przy własnym serwisie. Musiał jedynie dokończyć dzieła, co uczynił, popisując się przepiękną akcją przy siatce.

Dla Federera to 14. zwycięstwo z Murrayem w 25. konfrontacji, w tym piąte z rzędu. Wygrywając, Szwajcar awansował do swojego siódmego finału w Cincinnati, 132. w głównym cyklu w karierze oraz 42. rangi ATP Masters 1000. O tytuł Helwet powalczy w niedzielę z Novakiem Djokoviciem, z którym ma bilans 20-20.

Djoković w chronologicznie pierwszym sobotnim półfinale wybronił się przed porażką z Ołeksandrem Dołgopołowem. Serb, który w trakcie gry prosił o interwencję medyczną z powodu bólu mięśni brzucha, przegrał pierwszego seta 4:6, a w tie breaku drugiego przegrywał 4-5 ze stratą mini przełamania. Dołgopołow nie wykorzystał swojej szansy, uległ w dodatkowej rozgrywce 5-7, a w trzeciej partii nie miał już do powiedzenia, zdobywając zaledwie dwa gemy.

Tym samym Djoković przetrwał kolejny trudny mecz (w III rundzie z Davidem Goffinem w trzecim secie przegrywał 0:3 ze stratą dwóch przełamań) i zachował szansę na tytuł w Cincinnati. Jeżeli belgradczyk wygra niedzielny finał, stanie się pierwszym tenisistą w historii, mającym na koncie triumfy we wszystkich dziewięciu imprezach rangi ATP Masters 1000.

- Podobnie jak w meczu z Goffinem, starałem się koncentrować tylko na kolejnym punkcie. Oczywiście, to łatwiej powiedzieć niż zrobić, szczególnie kiedy przegrywasz. Nie jestem zadowolony z tego, jak zagrałem. Ale zwycięstwo to zwycięstwo. Udało mi się wygrać, bo walczyłem do końca - powiedział Djoković, dla którego to dziesiąty finał w obecnym sezonie i 80. w karierze.

Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 3,6 mln dolarów
sobota, 22 sierpnia

półfinał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina) 4:6, 7:6(5), 6:2
Roger Federer (Szwajcaria, 2) - Andy Murray (Wielka Brytania, 3) 6:4, 7:6(6)

Komentarze (41)
avatar
Fabby
23.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wyrównany mecz Muzzy z Rogerem, ja tylko żałuję, że nie skończył się szczęśliwie dla mojego faworyta. Oglądałam dopiero od drugiego seta i nie mogę powiedzieć, żebym była jakoś szczególnie zawi Czytaj całość
avatar
RF
23.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Powiedziałbym, że punkt dający meczową Rogerowi to czysta magia, ale return jednak nieczysty i przypadkowy :) 
avatar
MichalInator
23.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lol. Federer wygrał "winnersami" i przez mniejszą ilość niewymuszonych błędów. No nie źle... hahahahahaha ale jaja 
avatar
tenistom
23.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda mi Dolgo. Nie pamiętam, aby wygrał mecz z kimś z Wielkiej Czworki. Bardzo lubię jego grę. Niestety pokpił teabreaka. czy to nie był skrót przy decydującej piłce? Ach ci mlodzi, nie trzym Czytaj całość
avatar
MichalInator
23.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Murray przegrał w dwóch setach?! Oje... ból...