ATP Winston-Salem: Jerzy Janowicz kontra Kevin Anderson - bój wieżowców o ćwierćfinał

W zawodowych rozgrywkach niewielu jest tenisistów, którzy dorównują wzrostem Jerzemu Janowiczowi. Jeden z nich to Kevin Anderson. I to właśnie Afrykaner będzie przeciwnikiem Polaka w III rundzie turnieju ATP w Winston-Salem.

Na inaugurację swoich tegorocznych występów w turnieju ATP w Winston-Salem Jerzy Janowicz pokonał 6:3, 6:2 Lukasa Rosola. - Rok temu przegrałem z nim, nie wykorzystując break pointów w drugim secie i meczboli w trzecim, więc był to dla mnie ważny mecz - mówił Polak, dodając: - Obecnie gram całkiem niezły tenis. Muszę powiedzieć, że podoba mi się tutaj. Jestem zadowolony, bo piłki, którymi tu gramy i którymi zagramy w US Open, są o wiele lepsze niż te, których używaliśmy w zeszłym tygodniu w Cincinnati. Przed tygodniem też grałem dobrze. Jednak w meczu z Dołgopołowem popełniałem małe błędy, których muszę unikać, jeżeli chcę prezentować swój najlepszy tenis.

W 1/8 finału Winston-Salem Open Janowicza będzie czekać starcie z Kevinem Andersonem. Rozstawiony z numerem drugim Afrykaner w II rundzie wygrał 4:6, 6:2, 6:3 z Michaiłem Kukuszkinem.
[ad=rectangle]
Anderson nie zostałby tenisistą, gdyby nie jego rodzice, Barbara i Michael, którzy namawiali go oraz jego brata Grega, by ci związali swe życie z zawodowym tenisem. - Mój ojciec lubił grać w tenisa. Był samoukiem, czytał dużo książek i oglądał sporo filmów. Miał największy wpływ na moją tenisową karierę. Trenowaliśmy dwie lub trzy godziny, pierwszą część poświęcaliśmy na pracę nóg i "grę z cieniem". Sporo czas spędzaliśmy na odbijaniu przed lustrem. Robię to również dzisiaj, zwłaszcza kiedy chcę poprawić kilka elementów - wspomina Kevin.

Tenisista z Johannesburga to jeden z wielu zawodników wychowanych w systemie amerykańskim. Podczas studiów na Uniwersytecie Illinois Anderson regularnie występował w rozgrywkach NCAA, w 2006 roku zwyciężając w turnieju gry podwójnej. Jednak w przeciwieństwie do większości tenisistów z akademickim rodowodem, nie ukończył uczelni. Rok po deblowym triumfie porzucił rozgrywki uniwersyteckie i przeszedł na zawodowstwo.

Już po roku profesjonalnych występów Anderson zameldował się w czołowej setce zawodowego rankingu i osiągnął finał turnieju w Las Vegas. Mimo kryzysu w sezonie 2009, Afrykaner dość regularnie piął się przez lata po kolejnych szczeblach zawodowej kariery, w przełomowym roku 2010 wygrał pierwszy mecz w turnieju wielkoszlemowym, osiągając trzecią rundę US Open, a od roku 2011 nieustannie należy do szerokiego zaplecza czołówki.

28-latek w zawodowym cyklu zdobył dotychczas dwa tytułu singlowe - w 2011 roku wygrał nieistniejący już turniej w Johannesburgu, gdzie przyszedł na świat, a rok później triumfował w Delray Beach, w mieście, w którym obecnie mieszka. Prócz tego Anderson ma także na koncie osiem przegranych finałów.

W singlowych występach w turniejach wielkoszlemowych Anderson nigdy nie dotarł do ćwierćfinału. Jego najlepszymi wynikami są IV rundy, które osiągał pięć razy. Jedynym Wielkim Szlemem, w którym nigdy nie zagrał w 1/8 finału, jest US Open, gdzie najdalej dochodził do III rundy. Johannesburczyk w 2008 roku grał za to w ćwierćfinale debla w Wimbledonie i to jedyny przypadek, gdy wyszedł poza 1/8 finału w jakiejkolwiek konkurencji w imprezach wielkoszlemowych.

Anderson w obecnym sezonie dwukrotnie zagrał w finale imprez głównego cyklu, ale oba przegrał - w Memphis z Keiem Nishikorim oraz w londyńskim Queen's Clubie z Andym Murrayem. Jednak największym echem odbił się jego wimbledoński pojedynek z Novakiem Djokoviciem. W IV rundzie Afrykaner mógł wyeliminować późniejszego mistrza The Championships, lecz wypuścił z rąk prowadzenie 2-0 w setach, przegrywając w pięciu partiach.

Anderson obecnie jest notowany 15. miejscu w rankingu ATP, o jedną lokatę niżej od swojego najlepsze osiągnięcia, jakie zanotował w czerwcu tego roku. To jednak nie zadowala Afrykanera, którego celem jest awans do Top 10 światowej klasyfikacji. Pomóc ma mu w tym jego trener, Neville Godwin. - Dla mnie Kevin jest afrykańską wersją Johna Isnera. Jeżeli Isner mógł być w Top 10 rankingu ATP, nie widzę powodów, dla których w tym gronie nie mógłby się znaleźć Kevin - mówi o swoim podopiecznym Godwin.

Mimo że Anderson od wielu lat jest pierwszą rakietą RPA, nie gra w barwach swojej reprezentacji w Pucharze Davisa, ponieważ pozostaje w konflikcie z rodzimą federacją od września 2012 roku, gdy nie przyjął powołania na mecz barażowy o awans do Grupy Światowej z Kanadą. Władze związku zarzuciły mu wówczas, że symuluje kontuzję i zależy mu tylko na pieniądzach, na co Anderson odpowiedział, przesyłając pełną dokumentację medyczną urazu kolana, z jakim się zmagał, i ogłosił, że rezygnuje z gry w reprezentacji RPA.

29-latek z Johannesburga w przeszłości mierzył się już z polskimi tenisistami i bywał dla nich bardzo srogi. Pokonywał zarówno Janowicza (Monte Carlo 2013 i US Open 2014), jak i Michała Przysiężnego (Wimbledon 2013). Z Biało-Czerwonych rakiet patent na Andersona ma za to Łukasz Kubot, który wygrał z nim w 2009 roku w challengerze w Ostrawie oraz w obecnym sezonie w I rundzie turnieju w Brisbane.

Tenisista z RPA, którego ulubioną nawierzchnią są korty twarde, prezentuje styl niczym nieróżniący się od innych zawodników o zbliżonych gabarytach. Znakomicie serwuje, dysponuje potężnym forhendem i lubi prowadzić grę z głębi kortu, szukając pozycji do wymierzenia w wymianie kończącego ciosu. Choć ma taki sam wzrost jak Janowicz (203 cm), słabiej porusza się od Polaka, nie dysponuje tak szerokim wachlarzem zagrań, jednak jest od łodzianina regularniejszy, ma pewniejsze podanie i posiada znacznie większe doświadczenie.

W środę na korcie centralnym w Winston-Salem spotka się ze sobą dwóch tenisistów prezentujących niemal identyczny styl i świetnie czujących się na twardej nawierzchni. Kluczem do zwycięstwa będzie więc serwis oraz umiejętność powstrzymania nerwów na wodzy, bo o wygranej może przesądzić pojedyncza piłka.

Winston-Salem Open, Winston-Salem (USA)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 616,2 tys. dolarów
środa, 26 sierpnia

III runda:
Stadium, od godz. 21:00 czasu polskiego

Jerzy Janowicz (Polska, 16)bilans: 0-2Kevin Anderson (RPA, 2/WC)
61 ranking 15
24 wiek 29
203/91 wzrost (cm)/waga (kg) 203/89
praworęczna, oburęczny bekhend gra praworęczna, oburęczny bekhend
Łódź miejsce zamieszkania Delray Beach
Kim Tiilikainen trener Neville Godwin
sezon 2015
22-19 (21-18) bilans roku (główny cykl) 31-18 (31-18)
finał w Montpellier najlepszy wynik finał w Londynie
9-12 tie breaki 19-14
303 asy 722
471 583 zarobki ($) 1 054 238
kariera
2007 początek 2007
14 (2013) najwyżej w rankingu 14 (2015)
92-80 bilans w głównym cyklu 205-153
0/3 tytuły/finałowe porażki (główny cykl) 2/8
3 231 340 zarobki ($) 5 811 825


Bilans spotkań pomiędzy Jerzym Janowiczem a Kevinem Andersonem (główny cykl)
:

RokTurniejEtapZwycięzcaWynik
2013 Monte Carlo I runda Anderson 7:5, 7:6(9)
2014 US Open II runda Anderson 6:7(6), 6:2, 6:1, 6:3
Komentarze (18)
avatar
Ryki
26.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Anderson będzie pod presją będzie grał z Janowiczem który jest w dobrej formie.:))) 
avatar
MichalInator
26.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powinni napisać że Afrykańczyk będzie przeciwnikiem Jerzego. ^_^ 
Seb Glamour
26.08.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Anderson nie zachwyca ostatnio formą,to jest jakaś szansa dla Jurka...na pewno większa niż w starciu z Ivo. 
avatar
Miśqu
26.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bój na serwisy. Podstawą dla Jurka będzie utrzymanie swojego, bo raczej Kevin łatwo swojego podania nie odda. 
avatar
Kike
26.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kevin - top 5 świata jeśli chodzi o serwis, trzeba to będzie okiełznać jakoś. JJ lubi te korty, więc nie uważam by był bez szans.