Simona Halep zrezygnowała z udziału w zmaganiach w New Haven, które bezpośrednio poprzedzały US Open, z powodu problemów z kolanem. Rumunka odpoczęła i zajęła się odpowiednio swoim ciałem, aby być w pełni przygotowana do startu w ostatniej imprezie wielkoszlemowej w obecnym sezonie.
[ad=rectangle]
- Miałam problemy z lewym kolanem - powiedziała Halep. - Chodziło tutaj głównie o kłopot z mięśniem. Obecnie czuję się świetnie. Doszłam już do siebie i jestem gotowa do rozpoczęcia turnieju. W ubiegłym tygodniu nie trzymałam w ręce rakiety przez dwa dni. Po prostu przechadzałam się po ulicach Nowego Jorku i odpoczywałam.
Przed rozpoczęciem sezonu na kortach twardych 23-latka zanotowała kilka zupełnie niespodziewanych porażek. W II rundzie Rolanda Garrosa zatrzymała ją Mirjana Lucić-Baroni, natomiast już w meczu otwarcia Wimbledonu okazała się słabsza od Jany Cepelovej. Nowym trenerem Rumunki został Darren Cahill.
- Przyjechałam do Toronto bez oczekiwań. Chciałam po prostu znaleźć sposób, aby znów grać dobrze w tenisa. Darren Cahill wykonał świetną robotę. Sprawił, że odczuwam większy komfort pod względem mentalnym. Cieszę się grą w tenisa.
W obecnej edycji US Open Halep została rozstawiona z numerem drugim. Co ciekawe, wiceliderka rankingu jeszcze nigdy w swojej karierze nie przebrnęła bariery IV rundy na nowojorskich kortach. To jedyna impreza wielkoszlemowa, w której nie osiągnęła ćwierćfinału.
- Właściwie nie wiem, dlaczego na tych kortach idzie mi gorzej. Myślę, że wcześniej nie wierzyłam, że mogę osiągnąć tutaj dobry rezultat. Obecnie czuję się lepiej i mam większą pewność siebie. Za mną dwa świetne tygodnie, które mogą mi tylko pomóc. Chcę się cieszyć tenisem, a nie rozmyślać o presji. Gram dobrze, gdy ją odczuwam, ale nie może być też zbyt wielka - dodała.