Serena Williams wykonała kolejny krok w kierunku Klasycznego Wielkiego Szlema (tak określa się wygranie Australian Open, Rolanda Garrosa, Wimbledonu i US Open w jednym sezonie). Liderka rankingu nie zachwyciła, ale pokonała 7:6(5), 6:3 Kiki Bertens (WTA 110). W I secie Amerykanka wróciła z 3:5 oraz z 0-4 w tie breaku. W trwającym 92 minuty spotkaniu zaserwowała siedem asów, ale również zrobiła 10 podwójnych błędów. W ważnych momentach ratowało ją pierwsze podanie, przy którym zgarnęła 35 z 40 punktów. Williams posłała 23 kończące uderzenia i popełniła 34 niewymuszone błędy. Bertens miała 21 piłek wygranych bezpośrednio i 31 pomyłek. Amerykanka wygrała 50. mecz w sezonie (bilans 50-2).
[ad=rectangle]
Kolejną rywalką liderki rankingu będzie Bethanie Mattek-Sands (WTA 101), która rozbiła 6:2, 6:1 Coco Vandeweghe (WTA 45). W ciągu 68 minut 30-latka z Phoenix zdobyła 10 z 14 punktów przy siatce i wykorzystała pięć z 11 break pointów. Mecz zakończyła z 12 kończącymi uderzeniami i dziewięcioma niewymuszonymi błędami na koncie. Vandeweghe zgarnęła zaledwie osiem z 21 punktów przy siatce. Zanotowano jej 17 piłek wygranych bezpośrednio i 25 pomyłek. Williams wygrała oba dotychczasowe mecze z Mattek-Sands (Cincinnati 2006 i Wimbledon 2008).
Madison Keys (WTA 19) oddała trzy gemy Terezie Smitkovej (WTA 100). W trwającym 54 minuty spotkaniu półfinalistka tegorocznego Australian Open zaserwowała sześć asów i zdobyła 20 z 24 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Amerykanka mecz zakończyła z 19 kończącymi uderzeniami, a Czeszka miała ich siedem. Reprezentantka gospodarzy popełniła 11 niewymuszonych błędów, podczas gdy Smitková 25. W kolejnej rundzie Keys zmierzy się z Agnieszką Radwańską, z którą przegrała wszystkie cztery wcześniejsze mecze. Ich ostatnia konfrontacja miała miejsce w ćwierćfinale Wimbledonu 2015.
Madison Brengle (WTA 47) mogła odpaść w I rundzie, ale w meczu z Saisai Zheng odrodziła się z 2:5 w III secie. W środę pokonała 6:3, 6:0 Annę Tatiszwili (WTA 121). Kristina Mladenović (WTA 40) wróciła z 2:4 w I partii i wygrała 7:5, 6:1 z Bojaną Jovanovski (WTA 98). W trwającym 77 minut spotkaniu Serbka popełniła osiem podwójnych błędów i zdobyła tylko 11 z 36 punktów przy swoim drugim podaniu. Francuzka posłała siedem asów i zgarnęła 24 z 30 punktów przy własnym drugim serwisie.
Roberta Vinci (WTA 43) pokonała 2:6, 6:3, 6:1 Denisę Allertovą (WTA 77). Włoszka w Nowym Jorku zanotowała swoje jedyne wielkoszlemowe ćwierćfinały w singlu (2012, 2013). Anett Kontaveit (WTA 152) wygrała 7:5, 6:4 z dobrze ostatnio grającą Anastazją Pawluczenkową (WTA 31). Rosjanka przed US Open osiągnęła finał w Waszyngtonie i ćwierćfinał w Cincinnati. Dla 19-letniej Estonki to trzeci start w wielkoszlemowym turnieju. W 2014 i 2015 roku z Wimbledonu odpadła w I rundzie.
Daria Kasatkina (WTA 133) do głównej drabinki weszła, korzystając z wycofania się Marii Szarapowej i jest już w III rundzie. Najpierw wyeliminowała Darię Gawriłową, a następnie pokonała 6:4, 6:4 Anę Konjuh (WTA 79). W meczu z Chorwatką Rosjanka obroniła trzy break pointy i wykorzystała dwie z 12 szans na przełamanie.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w singlu kobiet 16,5 mln dolarów
środa, 2 września
II runda gry pojedynczej:
Serena Williams (USA, 1) - Kiki Bertens (Holandia, Q) 7:6(5), 6:3
Madison Keys (USA, 19) - Tereza Smitková (Czechy) 6:1, 6:2
Anett Kontaveit (Estonia, Q) - Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 31) 7:5, 6:4
Madison Brengle (USA) - Anna Tatiszwili (USA, Q) 6:3, 6:2
Kristina Mladenović (Francja) - Bojana Jovanovski (Serbia) 7:5, 6:1
Roberta Vinci (Włochy) - Denisa Allertová (Czechy) 2:6, 6:3, 6:1
Daria Kasatkina (Rosja, LL) - Ana Konjuh (Chorwacja) 6:4, 6:4
Bethanie Mattek-Sands (USA, WC) - Coco Vandeweghe (USA) 6:2, 6:1