Martin Klizan: Jerzy Janowicz jest niebezpieczny na każdej nawierzchni

Do barażowego meczu Polska - Słowacja pozostały już zaledwie dwa tygodnie. Rywalizujący w wielkoszlemowym US Open Martin Klizan zapowiedział, że zrobi wszystko, aby pomóc drużynie spełnić marzenia.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński

- Naszym priorytetem jest powrót do Grupy Światowej po tak wielu latach nieobecności. Bardzo byśmy chcieli rozgrywać za rok wielkie mecze na oczach naszych fanów we własnym kraju, aby dzieci mogły przyjść i zobaczyć, jak tenisiści grają i się rozwijają. Dla naszej federacji i kibiców byłaby to wspaniała rzecz - powiedział Martin Klizan.

Klasyfikowany obecnie na 36. miejscu w rankingu ATP Słowak odpadł w środę w II rundzie US Open po porażce z Jeremym Chardym, ale przebywa jeszcze w Nowym Jorku, gdyż wspólnie z Lukasem Rosolem przystąpi do turnieju debla. - Polacy mają bardzo solidną drużynę, szczególnie jeśli chodzi o debla. Janowicz jest ich pierwszą rakietą, a do tego jest bardzo niebezpieczny na każdej nawierzchni. Mamy jednak szansę wrócić do elity po tylu latach, więc ten mecz będzie niezwykle interesujący - stwierdził Kližan.

26-latek z Bratysławy narzeka na to, że spotkanie z Polską odbędzie się na Pomorzu. - Mamy pecha, że Gdynia leży tak daleko od Słowacji. Gdyby mecz był rozgrywany bliżej granicy, to wtedy przyjechałoby więcej naszych fanów. Spotkanie odbędzie się zaraz po zakończeniu US Open, dlatego tematem będzie forma Janowicza, moja oraz pozostałych reprezentantów. W końcu każdy mecz będzie się liczył do ostatecznego wyniku - zaznaczył.

Klizan zdobył w sumie dla drużyny narodowej 16 punktów w rozgrywkach Pucharu Davisa, z czego 13 w singlu. Lider Słowaków nie zawiódł w tym roku ani w starciu ze Słowenią (5-0), ani w spotkaniu z Rumunią (3-2). - Mój tegoroczny bilans setów w Pucharze Davisa to 14-0, ale to tylko statystyka. Forma była całkiem dobra, lecz mecz z Polską będzie zupełnie nową historią. To będzie bardzo dobre spotkania, a każdy pojedynek będzie sporą atrakcją dla fanów - zakończył.

W 1996 roku Polska przegrała ze Słowacją w Trnawie 1-4. W dniach 18-20 września będzie okazja do rewanżu, kiedy obie drużyny spotkają się na korcie twardym w hali Gdynia Arena. Zwycięzca zagra w następnym sezonie w Grupie Światowej Pucharu Davisa, natomiast przegrany pozostanie w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×