Serena Williams w IV rundzie US Open przeciwko Madison Keys zanotowała zaledwie sześć pomyłek, popisując się aż 18 winnerami. Po godzinie i siedmiu minutach starsza z Amerykanek triumfowała 6:3, 6:3, nie pozwalając swojej młodszej rodaczce ani razu doprowadzić nawet do stanu równowagi przy swoim serwisie.
- Myślę, że zagrałam bardzo dobrze, ale nie miałam innego wyjścia - powiedziała liderka rankingu. - Nie odczuwam wielkiej presji. Tylko w drugiej rundzie, z niezrozumiałych powodów byłam spięta. Ogólnie jednak jestem zrelaksowana na korcie. Nie odbieram tego w ten sposób, że jeśli wygram te zawody, to nastąpi wielki przełom w mojej karierze.
W ćwierćfinale nowojorskiej imprezy Amerykanka spotka się ze swoją starszą siostrą Venus, która szybko uporała się z kwalifikantką Anett Kontaveit.
- Według mnie, będę rywalizowała z najlepszą zawodniczką w tym turnieju. Venus wygrała ze mną już wiele razy. Więcej niż ktokolwiek inny. Jest tym typem tenisistki, która doskonale wie, jak zwyciężać i jak mnie pokonać. Zna moje słabości lepiej niż pozostali. To nie będzie łatwe spotkanie, ale mam nadzieje, że dam radę.
Eugenie Bouchard wycofała się z imprezy z powodu wstrząsu mózgu. Williams została zapytana o to, czy zmagała się kiedyś z podobnym problemem.
- Nigdy nie byłam w podobnej sytuacji. Raz jadłam pizzę w Palm Beach i upadłam, uderzając się w głowę i szyję. Nie wiem, czy to się liczy. Rano już wszystko było dobrze.