Simona Halep od początku poniedziałkowego spotkania miała problemy z odnalezieniem własnego rytmu, sporo się myliła, a serwis utrudniał jej grę, bowiem momentami tylko wprowadzała piłkę w karo, aby uniknąć podwójnego błędów. Po przegranym pierwszym secie wiceliderka rankingu poprosiła o przerwę medyczną.
- Nie pamiętam dokładnie, w którym momencie rozpoczęły się moje kłopoty - powiedziała Halep. - Miało to miejsce jakoś na początku spotkania. Czułam skurcze mięśni pleców, a później pogorszyło się również z moją nogą. Zmagam się z bólem, ale przede mną dzień wolny, więc mam czas, aby dojść do siebie. Mam nadzieję, że będę gotowa na kolejny mecz, ponieważ zapowiada się trudna przeprawa.
Druga rozstawiona w poniedziałek miała również rywalizować w grze mieszanej w parze z Horią Tecau, jednak bardzo szybko przy nazwiskach rywalki pojawił się walkower. Halep nie miała sił, aby ponownie wyjść na kort.
- Nie byłam w stanie już grać, więc musiałam zrezygnować z występu. Jestem zmęczona i mam problemy z nogą. Horia był wyrozumiały. Wiadomo, że poddanie pojedynku nigdy nie jest miłe. Rozmawiałam jednak z moim trenerem i powiedział mi, że muszę powiedzieć sobie dość. Stwierdziliśmy, że tak będzie lepiej. Rywalizacja w grze mieszanej dostarczyła mi wiele zabawy.
W ćwierćfinale US Open Rumunka spotka się z Wiktorią Azarenka, z którą ostatni raz rywalizowała trzy lata temu, będąc klasyfikowana pod koniec Top 50 kobiecego zestawienia.
- Ostatni raz rywalizowałyśmy ze sobą chyba na kortach w Doha i pokonała mnie 6:4, 6:3 czy coś podobnego. Od tego momentu wiele się jednak zmieniło, ponieważ jestem silniejsza mentalnie i fizycznie. To będzie inny dzień i inny pojedynek. Wierzę, że mogę wygrać. Wiktoria jest bardzo waleczną tenisistką. Obie jednak jesteśmy zmęczone. Muszę dać z siebie wszystko i wykorzystać swoje szanse.
yo yo Isiofani