Do gry deblowej Belgia i Argentyna przystępowały przy wyniku 1:1 po piątkowych singlach. Kapitanowie obu ekip dokonali zmian w awizowanych składach. Sternik Belgów, Johan van Herck, u boku Rubena Bemelmansa puścił w bój Steve'a Darcisa, zamiast Kimmera Coppejansa. Z kolei opiekun gości, Daniel Orsanic, Diego Schwartzmana zastąpił Leonardo Mayerem, który stworzył parę z Carlosem Berlocqiem.
Początek meczu wskazywał, że to Orsanic dokonał lepszych posunięć. W pierwszej partii Berlocq i Mayer zdominowali przeciwników, wygrywając 6:2. Drugi set był już o wiele bardziej wyrównany, ale górą w tie breaku byli Argentyńczycy.
Belgowie zaczęli grać skuteczniej w trzeciej odsłonie. Nie dali się przełamać, sami zaś uzyskali breaka w 11. gemie, a po chwili zwycięsko zwieńczyli partię wynikiem 7:5.
W czwartym secie Bemelmans i Darcis wyszli na prowadzenie 4:3, ale błyskawicznie stracili przewagę. W dziesiątym gemie Belgowie prowadzili przy własnym podaniu 40-0, ale przegrali cztery kolejne punkty i goście mieli piłkę meczową. Gospodarze obronili się jednak za sprawą smecza Bemelmansa. Ostatecznie o losach tej partii decydować musiał tie break, w którym Albicelestes zwyciężyli 7-5.
- Za mną dwa trudne dni, dwa długie mecze, ale wciąż mam w sobie siłę, ponieważ kocham grać w Pucharze Davisa - powiedział Mayer, który w piątek wygrał również grę singlową z Darcisem.
- Mecz był bardzo wyrównany i emocjonujący. W końcówce Leo i Charly byli mniej spięci, lepiej uderzali piłkę i to pozwoliło im wygrać - ocenił Orsanic.
Argentyńczykom brakuje już tylko jednej wygranej gry, by piąty raz w historii awansować do finału Pucharu Davisa. Belgowie natomiast muszą wygrać oba niedzielne single. W historii swoich daviscupowych występów Belgia zwyciężyła aż 12 pojedynków, w których po deblu przegrywała 1:2.
- Jesteśmy rozczarowani, ale staramy się o tym nie myśleć. Koncentrujemy się na niedzieli. Steve i Ruben są nieco zmęczeni, ale będą gotowi do gry. Mamy do dyspozycji czterech tenisistów i każdy bardzo chce grać. Myślę, że jesteśmy faworytami czwartej gry. A w piątej szanse będą 50 na 50. Czeka nas trudne zadanie, ale mamy wszystko, by wygrać - powiedział Van Herck.
Belgia - Argentyna 1:2, Forest National, Bruksela (Belgia), kort twardy w hali
Gra 1.: David Goffin - Federico Delbonis 7:5, 7:6(3), 6:3
Gra 2.: Steve Darcis - Leonardo Mayer 6:7(5), 6:7(1), 6:4, 3:6
Gra 3.: Ruben Bemelmans / Steve Darcis - Carlos Berlocq / Leonardo Mayer 2:6, 6:7(2), 7:5, 6:7(5)
Gra 4.: David Goffin - Leonardo Mayer *niedziela od godz. 14:00
Gra 5.: Steve Darcis - Federico Delbonis *niedziela