ATP Walencja: Michał Przysiężny o pierwsze w sezonie zwycięstwo w turnieju ATP World Tour

Turniej ATP w Walencji to dla Michała Przysiężnego jedna z ostatnich szans w sezonie na powiększenie dorobku punktowego. Polak, obecnie 167. tenisista świata, przeszedł przez eliminacje, a w I rundzie zagra z innym kwalifikantem, Taro Danielem.

Marcin Motyka
Marcin Motyka

Michał Przysiężny nie miał problemów, by przejść trzystopniowe kwalifikacje do głównej drabinki turnieju ATP w Walencji. Polak wygrał 6:0, 6:3 z Javierem Martim, 6:4, 6:4 z Carlosem Tabernerem i 7:6(6), 6:2 z Quentinem Halysem. Los sprawił, że w I rundzie trafił na innego kwalifikanta, Taro Daniela. Japończyk w zmaganiach eliminacyjnych także nie stracił seta. Wyeliminował Laslo Djere (6:0, 4:0 i krecz), Marka Ginera (6:0, 6:3) i Norberta Gombosa (6:4, 6:3).

Daniel reprezentuje Japonię, choć urodził się w Nowym Jorku, sporą cześć życia spędził w Chicago, a obecnie mieszka w Walencji. Tenisem zainteresowali go rodzice, Amerykanin Paul i Japonka Ysue. Był dosyć obiecującym juniorem, w 2011 roku został sklasyfikowany nawet na 20. miejscu w rankingu ITF. Początki jego zawodowej przygody z tenisem nie były takie, jakby chciał, ponieważ co rusz dopadały go różnorakie kontuzje.

Japończyk, który na zawodowstwo przeszedł w 2010 roku, dopiero cztery lata później sforsował bramy czołowej "200" rankingu ATP i zadebiutował w głównym cyklu. Po dziś dzień rywalizuje przede wszystkim w challengerach. W imprezach niższego szczebla zdobył zdobył dwa tytuły (Vercelli i Fürth) - oba w tym sezonie. Prócz tego ma w dorobku także cztery singlowe oraz jedno deblowe mistrzostwo rangi ITF Futures. W rankingu ATP nigdy nie był notowany w Top 100. Najwyższą lokatę, 108., zajmował w sierpniu tego roku. W głównym cyklu Daniel wygrał zaledwie trzy mecze. Jeden w Pucharze Davisa i dwa w zeszłorocznym turnieju w Viña del Mar.

22-latek najlepsze wyniki w swojej dotychczasowej karierze uzyskiwał na nawierzchni ziemnej, choć, jak mówi, lubi także rywalizować na kortach twardych. Jego ulubionym turniejem jest Australian Open. W osiąganiu coraz to lepszych wyników ma mu pomóc doświadczony trener José Altur, który w przeszłości szkolił m.in. Davida Ferrera.

Daniel to człowiek o bardzo szerokich horyzontach i ciekawych zainteresowaniach, daleko wykraczających poza tenis. Uwielbia muzykę, zwłaszcza tę o mocnym brzmieniu z lat 70. Jest fanem Jimmy'ego Page'a oraz zespołu Led Zeppelin. Kocha także dobre kino, a nade wszystko ceni sobie twórczość Woody'ego Allena.

Reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni jest tenisistą, który nie ma jednej wielkiej broni. Swój tenis opiera na dobrej defensywie. Stara się nie popełniać błędów i spokojnie konstruować wymiany z linii końcowej. Jego najmocniejszym uderzeniem jest oburęczny bekhend. Polscy kibice mieli okazję, by widzieć go w akcji. W 2012 roku wystąpił w challengerze w Szczecinie, a w latach 2014-15 w Poznaniu. W lipcu tego roku w Hamburgu zmierzył się z Jerzym Janowiczem i przegrał 4:6, 3:6. - Z Taro na korcie ziemnym nie gra się łatwo. On mocno uderza piłkę i rzadko popełnia błędy, więc musiałem wywierać dużą presję na niego - mówił łodzianin.

Wspólnym mianownikiem tegorocznych występów Przysiężnego i Daniela jest fakt, że w 2015 roku jedyne zwycięstwa w głównym cyklu odnieśli w Pucharze Davisa i że obaj we wrześniu byli bohaterami swoich drużyn w barażach tych rozgrywek. Głogowianin wygrał decydującą grę konfrontacji ze Słowakami, natomiast Daniel zdobył dla Japonii punkt na wagę utrzymania w elicie w rywalizacji z Kolumbią, pokonując 7:6(3), 6:3, 6:2 Alejandro Fallę. - Presja była na nas obu, ale myślę, że większa na Falli, bo on grał u siebie. Byłem w stanie wykorzystać swoje szanse i jestem zadowolony - powiedział. To był jego jedyny moment w karierze, gdy na świeczniku japońskiego tenisa był on, a nie Kei Nishikori. - Słyszę, że jestem bohaterem, ale tak naprawdę to zasługa Keia. To on wygrał dwie gry - dodał skromnie.

Przed dwoma sezonami w Walencji Przysiężny odniósł jedno z największych zwycięstw w karierze, ogrywając Fernando Verdasco. W tym roku znów może się zmierzyć z madrytczykiem. Najpierw musi jednak pokonać Daniela, co wydaje się być zadaniem w zasięgu tenisisty z Głogowa.

Valencia Open, Walencja (Hiszpania)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 537 tys. euro
wtorek, 27 października

I runda: kort 1, drugi mecz od godz. 12:00 czasu polskiego

Michał Przysiężny (Polska, Q) bilans: 0-0 Taro Daniel (Japonia, Q)
167 ranking 120
31 wiek 22
185/84 wzrost (cm)/waga (kg) 191/76
praworęczna, jednoręczny bekhend gra praworęczna, oburęczny bekhend
Wrocław miejsce zamieszkania Walencja
Aleksander Charpanditis trener José Altur
sezon 2015
27-23 (2-2) bilans roku (główny cykl) 52-26 (1-5)
I runda w Kuala Lumpur najlepszy wynik I runda Roland Garros
0-0 tie breaki 2-0
6 asy 15
77 822 zarobki ($) 115 733
kariera
2001 początek 2005
57 (2014) najwyżej w rankingu 108 (2015)
31-70 bilans w głównym cyklu 3-12
0/0 tytuły/finałowe porażki (główny cykl) 0/0
1 296 998 zarobki ($) 295 581

Jakim wynikiem zakończy się mecz Michała Przysiężnego z Taro Danielem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×