Lucie Safarova: Petra powiedziała, że kupi mi kilka piw

East News / Na zdjęciu: Lucie Safarova
East News / Na zdjęciu: Lucie Safarova

Lucie Safarova pokonała Andżelikę Kerber i zdobyła pierwszy punkt w swoim debiucie w grze pojedynczej Mistrzostw WTA. Czeszka wyciągnęła również pomocną dłoń do swojej rodaczki Petry Kvitovej.

Po US Open Lucie Safarova miała sporo kłopotów, ponieważ zmagała się z chorobą. Czeszka opuściła wszystkie turnieje w Azji, a na korcie pojawiła się dopiero w październiku, biorąc udział w zmaganiach w Linzu i Moskwie. W obu przypadkach odpadła już w meczu otwarcia, jednak punkty zdobyte dużo wcześniej pozwoliły jej realnie myśleć o występie w Mistrzostwach WTA.

- Gdy wróciłam do rywalizacji po chorobie, byłam bardzo słaba - powiedziała Czeszka. - Walczyłam ze sobą pod względem fizycznym i często zadawałam sobie pytanie, czy wytrwam cały mecz? Przegrałam w pierwszej rundzie w Moskwie i również dwa poprzednie spotkania w Singapurze. Trudno było cały myśleć pozytywnie. Dzisiejsze zwycięstwo wiele dla mnie znaczy.

Czeszka doskonale zdawała sobie sprawę, że nie ma już szansy na awans do półfinału zmagań w Singapurze, ale wcale ją to nie zniechęciło i z pełnym zaangażowaniem przystąpiła do ostatniego spotkania grupowego z Andżeliką Kerber.

- Walczyłam dla siebie, aby zakończyć sezon w pozytywny sposób. Uważam, że w ostatnich kilku meczach grałam całkiem dobrze, ale nie odniosłam zwycięstwa. Byłam więc naładowana energią i chciałam po prostu wyjść na kort i walczyć. Wydaje mi się, że zaprezentowałam się świetnie i wywierałam presję na mojej rywalce. Wykorzystywałam również swoje szansę, a serwis mi tylko pomagał. Cieszę się, że skończyłam w takim stylu.

Finalistka tegorocznego Rolanda Garrosa nie straciła w piątek seta i tym samym wyciągnęła pomocną dłoń do swojej rodaczki Petry Kvitovej, która dzięki temu zaprezentuje się w półfinale.

- Spotkałam Petrę w szatni i była bardzo szczęśliwa. Ja również się cieszyłam. Powiedziała, że kupi mi kilka piw.

Źródło artykułu: