Problemy Janko Tipsarevicia zaczęły się dokładnie 23 października 2013, kiedy skreczował w spotkaniu I rundy turnieju ATP World Tour 500 w Walencji po zaledwie 19 minutach pojedynku z Marcelem Granollersem. Uraz pięty, jakiego doznał, wykluczył go z rywalizacji aż na 17 miesięcy.
Tipsarević powrócił do cyklu ATP World Tour w kwietniu 2015 roku, ale rozegrał zaledwie dziesięć meczów, ponieważ znów dopadły do kłopoty zdrowotne. Ponownie musiał przejść operację, tym razem prawego kolana.
Do startu sezonu 2016 Tipsarević przygotowywał się z nadziejami. Nowe rozgrywki belgradczyk planował zainaugurować w Madrasie, gdzie zwyciężył w 2013 roku, ale to nie będzie możliwe.
W rozmowie z magazynem "Zurnal" niegdyś ósmy tenisista świata poinformował, że wycofał się z imprezy w Madrasie oraz iż jego występ w wielkoszlemowym Australian Open stoi pod dużym znakiem zapytania.
- Chcę być gotowy do gry w 110 proc., a teraz nie jestem. Muszę mieć pewność, że gdy wrócę do rozgrywek, nic mnie nie zatrzyma - powiedział.
- Jeśli nie polecę do Melbourne, w lutym na pewno zagram w nowym turnieju w Sofii - dodał Tipsarević, obecnie 410. gracz globu.