ATP Quito: Porażka Fernando Verdasco ze 158. tenisistą świata, męczarnie Feliciano Lopeza

PAP/EPA / EPA/DAVID CROSLING
PAP/EPA / EPA/DAVID CROSLING

Klasyfikowany na 158. miejscu w światowym rankingu Renzo Olivo sprawił dużą niespodziankę w II rundzie turnieju ATP w Quito, pokonując Fernando Verdasco. Blisko porażki był także rodak Hiszpana, rozstawiony z numerem drugim Feliciano Lopez.

Przed rokiem Fernando Verdasco doszedł do półfinału turnieju ATP w Quito. W tym sezonie tego nie wyniku nie poprawi, ponieważ potknął się już na pierwszej przeszkodzie. W meczu II rundy Ecuador Open Quito Hiszpan niespodziewanie przegrał po prawie dwugodzinnej batalii 6:7(5), 6:3, 3:6 ze 158. tenisistą świata, Renzo Olivo.

- Nie chcę w żaden sposób tłumaczyć tej porażki, ale odkąd przybyłem do Quito, mam problem z mięśniami szyi. W środę nie mogłem trenować i spędziłem cały dzień w łóżku, ale nie chcę mówić, że to zaważyło na mojej porażce. Przegrałem, bo on grał lepiej ode mnie i na pewno lepiej czuł się w tych warunkach, bo rozegrał już tu wiele spotkań - powiedział Verdasco, który w 2016 roku rozegrał cztery mecze i wygrał tylko jeden - z Rafaelem Nadalem w Australian Open.

Z kolei dla Olivo, który do głównej drabinki zmagań w Quito przebijał się przez kwalifikacje, pokonanie Verdasco, aktualnie 47. gracza globu, to drugi największe zwycięstwo w karierze (w lipcu 2014 roku w Bastad wygrał z Tommym Robredo, wówczas 18. tenisistą rankingu ATP).

- Ten mecz był dla mnie pięknym doświadczeniem, a zwycięstwo doda mi wiary we własne umiejętności. To był bardzo trudny egzamin, który zdałem, choć na korcie nie czułem się rewelacyjnie - powiedział 23-latek z Rosario, który w ćwierćfinale zagra z Victorem Estrellą. Obrońca tytułu w czwartek wyeliminował innego kwalifikanta, Andreja Martina.

Niewiele zabrakło, aby los Verdasco podzielił kolega z reprezentacji i turniejowa "dwójka", Feliciano Lopez. Hiszpan mecz z Joao Souzą rozpoczął od straty podania i przegrania pierwszego seta 4:6. W drugiej partii jednak triumfował 7-5 w tie breaku, a w trzeciej błyskawicznie objął prowadzenie 4:0, by zwyciężyć 6:2.

W ciągu godziny i 58 minut gry Lopez, zeszłoroczny finalista zmagań w stolicy Ekwadoru, zaserwował 14 asów (Souza 15), po trafionym pierwszym podaniu wygrał 84 proc. rozegranych akcji, jeden raz został przełamany, wykorzystał dwa z trzech break pointów oraz łącznie zdobył 89 punktów, o pięć więcej od Brazylijczyka.

Ćwierćfinałowym rywalem Lopeza będzie jego rodak, Albert Ramos, z którym ma bilans 0-2. Rozstawiony z numerem siódmym Hiszpan w pojedynku II rundy z Rajeevem Ramem odrobił stratę 2:5 w decydującym secie i ostatecznie wygrał 6:7(5), 6:3, 7:5 po dwóch godzinach i 20 minutach.

Ecuador Open Quito, Quito (Ekwador)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 463,5 tys. dolarów
czwartek, 4 lutego

II runda gry pojedynczej:

Feliciano Lopez (Hiszpania, 2) - Joao Souza (Brazylia, Q) 4:6, 7:6(5), 6:2
Victor Estrella (Dominikana, 5) - Andrej Martin (Słowacja, Q) 7:5, 6:1
Albert Ramos (Hiszpania, 7) - Rajeev Ram (USA) 6:7(5), 6:3, 7:5
Renzo Olivo (Argentyna, Q) - Fernando Verdasco (Hiszpania, 4) 7:6(5), 3:6, 6:3

Komentarze (8)
fan kajmana vel omi5
8.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
@Omi5 vel Kajman - a znasz takie h2h jak 11-23? Tak, tak to h2h Twojego największego idola Federera z Rafffaelem Nadalem! Rafffael Nadal nadal ma większe szanse na wygranie Wielkiego Szlema niż Czytaj całość
omi
5.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fernando Verdasco to nie ten który niedawno pokonał Nadala? -_^ Ech miał Rafa pecha tak trafić na mistrza jednego meczu.