Patrick Mouratoglou stwierdził, że Maria Szarapowa w meczu z Sereną Williams nie zaserwuje 21 asów, tak jak to miało miejsce w spotkaniu z Belindą Bencić. - Mówimy o gigancie umysłu [Mastermind, jak sam o sobie mówi Mouratoglou - przyp. red.]? Muszę starannie dobierać słowa, aby się do tego odnieść. Powiem tak: proponuję przyjrzeć się jego trenerskiemu CV, zanim zaczął pracować z największą tenisistką wszech czasów, dysponującą najpotężniejszym serwisem w historii kobiecego tenisa - powiedział Max Eisenbud, asystent Marii Szarapowej, w wywiadzie dla rosyjskiego Eurosportu.
Czy to uzasadniony zarzut? Mouratoglou w 1996 roku założył swoją akademię tenisową i w przeszłości trenował z różnym powodzeniem wiele postaci męskiego i kobiecego tenisa. Marcosa Baghdatisa doprowadził do finału Australian Open 2006. Anastazja Pawluczenkowa pod jego kierunkiem doszła do dwóch wielkoszlemowych ćwierćfinałów i awansowała na najwyższe w karierze 13. miejsce w rankingu. Aravane Rezai miała świetny sezon 2010, w którym weszła do Top 20 i zdobyła duży tytuł w Madrycie. Yaninę Wickmayer Mouratoglou doprowadził do 12. pozycji w rankingu. Z Laurą Robson, Jeremym Chardym i Grigorem Dimitrowem Francuz furory nie zrobił. Faktem jest, że w swoim CV wielkoszlemowe tytuły może sobie zapisać tylko jako trener Sereny Williams, którą się zajmuje od czerwca 2012 roku.
Eisenbud nie szczędził również cierpkich słów Międzynarodowej Federacji Tenisowej. - ITF po prostu nie nadąża za duchem czasu. Ci ludzie są jak dinozaury. Należy wymyślić coś innego. Moim zdaniem Puchar Federacji powinien się odbywać co dwa lata. Wtedy cztery lub osiem zespołów, zebranych w jednym miejscu, walczyłoby o tytuł w ramach finałowej czwórki lub ósemki. To leży w interesie ITF, aby zaproponować rozwiązanie, które przyciągnie najlepsze tenisistki. Bo gdy są liderki wtedy turniej staje się niezwykle interesujący - powiedział asystent Szarapowej.
- Czasem włączam telewizor i oglądam mecze Pucharu Federacji i widzę w połowie puste trybuny. To jest straszne. Dlatego Międzynarodowa Federacja Tenisowa musi wrócić do rzeczywistości, gromadzić wokół siebie kreatywnych ludzi szukających możliwości, jak rozwiązać tę sytuację. Ważne jest, aby były obecne w tych rozgrywkach najlepsze zawodniczki - dodał Eisenbud.
6 i 7 lutego to pierwszy w sezonie weekend przeznaczony na Grupy Światowe Pucharu Federacji. Rosja z Marią Szarapową (będzie to prawdopodobnie jej ostatni występ w tych rozgrywkach) zmierzy się w Moskwie z Holandią. W drużynie USA, która na Hawajach podejmie Polskę, nie ma Sereny Williams.
schodzą na dalszy plan dla najlepszych tenisistek:)