Aby zagrać u boku Federera, trzeba niekiedy długo czekać. Hingis poznała odpowiedź po 10 miesiącach

PAP/EPA / WALTER BIERI
PAP/EPA / WALTER BIERI

Martina Hingis i Roger Federer utworzą parę mieszaną w czasie igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Szwajcarka przyznała, że na odpowiedź swojego utytułowanego rodaka musiała czekać aż 10 miesięcy.

Martina Hingis była z pewnością najlepszą opcją dla Rogera Federera, który brał pod uwagę występ w grze mieszanej w tegorocznych igrzyskach olimpijskich. Szwajcarka dzieli bowiem z Sanią Mirzą pozycję liderki rankingu deblowego, a ostatni pojedynek u boku Hinduski przegrała w sierpniu ubiegłego roku. Ponadto świetnie sobie radzi w mikście - sezon temu zdobyła trzy tytuły wielkoszlemowe.

[color=#00aa00]

[/color]- Czekałam 10 miesięcy - powiedziała Hingis. - Gdy zaczęłyśmy z Sanią odnosić wiele zwycięstw, wspięłam się na pozycję liderki deblowego rankingu oraz zwyciężyłam w trzech turniejach gry mieszanej, miałam nadzieję, że to wystarczy, aby przekonać Rogera do wspólnego występu - dodała.

Hingis zdobyła w swojej karierze bardzo wiele trofeów, jednak nigdy nie miała na szyi medalu igrzysk olimpijskich.

Komentarze (2)
JS2015
17.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
i warto było czekać..ten duet ma duże szanse na złoto w Rio:) 
avatar
Mariusz Mielczarek
17.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Martina mówi nam, że Federer jest zarozumiały. Sprawia wrażenie Primadonny.Teraz powinna mu odmówić .Niech on poczeka.