Według Argentyńczyków kort, który został położony w hali Ergo Arena w Gdańsku, jest... zbyt szybki.
- Kort jest szybszy niż ten, na jakim graliśmy w zeszłorocznym półfinale w Belgii. Jego szybkość jest na granicy przepisów - powiedział portalowi lanacion.com.ar jeden z członków sztabu szkoleniowego reprezentacji gości.
- Kort jest bardzo szybki. Piłka leci piekielnie szybko - dodał lider kadry Albicelestes, Leonardo Mayer.
Parametry szybkości kortu są ściśle określone wytycznymi Międzynarodowej Federacji Tenisa (ITF) i każdy organizator spotkań w Pucharze Davisa czy Pucharze Federacji musi się do nich stosować.
Kort, jaki został położony w Gdańsku, przeszedł regulacje ITF, ale Argentyńczycy i tak postanowili złożyć oficjalny protest. Wobec tego we wtorek działacze ITF ponownie będą musieli ocenić, czy nawierzchnia spełnia przepisy.
Argentyńczycy mają jednak świadomość, że nie ma wielkiej szansy, by ich protest został uznany. - Z tego co wiem ten kort był już wykorzystywany podczas gier w Pucharze Davisa i Pucharze Federacji. Jest niesamowicie szybki, ale, prawdę mówiąc, spodziewaliśmy się tego - przyznał kapitan przyjezdnych, Daniel Orsanic.
Argentyńczycy przybyli do Polski w składzie: Leonardo Mayer, Carlos Berlocq, Guido Pella i Renzo Olivo. Barwy Biało-Czerwonych, dla których to debiutancki pojedynek w Grupie Światowej, będą reprezentować Jerzy Janowicz, Łukasz Kubot, Marcin Matkowski i Kamil Majchrzak.
Zobacz wideo: Radosław Szymanik: Na razie pewniakami są tylko Matkowski i Kubot
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.