Sentymentalna podróż Radosława Szymanika. "Przyjechaliśmy po trzy punkty"

Podwójne emocje czekają Radosława Szymanika. Kapitan reprezentacji Polski po raz pierwszy poprowadzi kadrę w meczu Grupy Światowej Pucharu Davisa, a areną zmagań będzie jego rodzinny Gdańsk.

Radosław Szymanik przed tym, jak został kapitanem reprezentacji Polski, był zawodowym tenisistą grającym w Lechii Gdańsk. - Moja kariera była bardziej klubowa. Niesamowicie ją wspominam i mam okazje do refleksji. Poprzednio uzyskaliśmy historyczny awans w Gdyni, teraz gramy w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie. To nowy obiekt, ale całe Trójmiasto znam bardzo dobrze - powiedział kapitan.

Polacy przez długi czas dobijali się do Grupy Światowej. - To zupełnie inne uczucie. Wiele lat próbowaliśmy, ale się nie udawało. Drużyna budowała się długo, związek nas mocno wspierał i dał zielone światło. Faworytami są Argentyńczycy, którzy grają w Grupie Światowej od piętnastu lat. Wychodzimy jednak po trzy punkty. Po to przyjechaliśmy i do tego będziemy dążyli wszystkimi możliwymi sposobami - dodał Radosław Szymanik.

Do dyspozycji sztabu szkoleniowego kadry będzie Michał Przysiężny. - Trenuje z nami już od niedzieli i po informacjach od jego sztabu medycznego ma zielone światło i jest brany pod uwagę nie tylko po to, by dbać o atmosferę, ale by pomagać drużynie. Obecnie trenuje najwięcej z całego zespołu - przyznał Szymanik.

Kapitan reprezentacji wierzy w to, że Polacy pokażą się z bardzo dobrej strony pod względem organizacyjnym. - Mamy pustynię, jeśli chodzi o turnieje. Nasi zawodnicy są w elicie światowej, czeka nas starcie z utytułowanym rywalem. Będzie to święto tenisa dla wszystkich rodzin. Zachęcam do przyjścia, na pewno będzie miło - zakończył.

Michał Gałęzewski, z Gdańska

Zobacz wideo: Najpierw siłownia, potem kort. Tak trenują polscy tenisiści

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: