Puchar Davisa: Wygrane Johna Isnera i Bernarda Tomicia, remis w meczu Australii z USA

PAP/EPA / EPA/FILIP SINGER
PAP/EPA / EPA/FILIP SINGER

Australia remisuje z USA po pierwszym dniu w I rundzie Grupy Światowej Pucharu Davisa. Areną meczu jest Kooyong Lawn Tennis Club, gdzie dawniej rozgrywany był wielkoszlemowy Australian Open.

Pierwszy w sezonie weekend w Pucharze Davisa to przede wszystkim starcie dwóch najbardziej utytułowanych reprezentacji. Obie drużyny w Pucharze Davisa triumfowały łącznie 60 razy (USA 32, Australia 28). Amerykanie po ostatni tytuł sięgnęli w 2007 roku, a ekipa z Antypodów cztery lata wcześniej. W ten weekend w Kooyong Lawn Tennis Club na korcie trawiastym odbywa się 46. mecz pomiędzy tymi potęgami (bilans 25-20 dla USA), ale pierwszy w XXI wieku.

W grze otwierającej mecz John Isner (ATP 11) pokonał 7:6(2), 6:2, 6:2 Sama Grotha (ATP 77). Amerykanin ani razu nie stracił własnego podania (obronił sześć break pointów). Zaserwował on 20 asów, o cztery więcej niż Australijczyk. W trwającym godzinę i 49 minut pojedynku reprezentantowi gospodarzy naliczono 13 kończących uderzeń i 14 niewymuszonych błędów. Isner posłał 26 piłek wygranych bezpośrednio, z czego 15 z forhendu, i miał 14 pomyłek. Przy swoim drugim podaniu Amerykanin zdobył 21 z 25 punktów, a Groth tylko 16 z 34.

Wynik meczu wyrównał Bernard Tomic (ATP 20), który pokonał 7:6(2), 6:3, 3:6, 6:4 Jacka Socka (ATP 24). W trwającym dwie godziny i 24 minuty pojedynku obaj tenisiści zaserwowali po 12 asów. Australijczyk dwa razy oddał własne podanie, a sam wykorzystał trzy z 10 break pointów. Reprezentantowi gospodarzy zanotowano 22 kończące uderzenia i 35 niewymuszonych błędów. Amerykanin spotkanie zakończył z dorobkiem 30 piłek wygranych bezpośrednio i 29 pomyłek. W tym spotkaniu kluczowe liczby to błędy wymuszone zagraniem przeciwnika. Sock miał ich 53, a Tomic 35. Było to czwarte spotkanie tych tenisistów. W trzech poprzednich lepszy był Sock (Sztokholm w 2013, Szanghaj w 2014, kwalifikacje w Paryżu-Bercy w 2014).

Lleyton Hewitt i Jim Courier są kapitanami obu drużyn, ten pierwszy debiutuje w tej funkcji. W 1999 roku byli oni w składach swoich reprezentacji, gdy doszło do ostatniej konfrontacji Australii z USA. W Longwood w stanie Floryda Hewitt zdobył dwa punkty, a jego ekipa zwyciężyła 4-1. Nie doszło wtedy do jego bezpośredniego starcia z Courierem.

Hewitt w ten weekend pełni funkcję grającego kapitana, bo w miejsce kontuzjowanego Nicka Kyrgiosa nie powołał dodatkowego zawodnika tylko siebie wpisał do czteroosobowej kadry. 35-latek z Adelajdy po tegorocznym Australian Open pożegnał się z zawodowymi kortami w roli tenisisty. W sobotnim deblu z braćmi Bryanami mają się zmierzyć Sam Groth i John Peers, ale kapitan ma prawo dokonać zmian. W parze z tym pierwszym Hewitt wystąpił w Pucharze Davisa trzy razy w ubiegłym sezonie. Udało im się odnieść jedno zwycięstwo, nad Czechami Adamem Pavlaskiem i Jirim Veselym.

Mecz rozgrywany jest w wyjątkowym dla tenisa miejscu. W latach 1972-1987 w Kooyong Lawn Tennis Club odbywał się wielkoszlemowy Australian Open.

Australia - USA 1:1, Kooyong Lawn Tennis Club, Melbourne (Australia)
I runda Grupy Światowej, kort trawiasty
piątek-niedziela, 4-6 marca

Gra 1.
: Sam Groth - John Isner 6:7(2), 2:6, 2:6
Gra 2.: Bernard Tomic - Jack Sock 7:6(2), 6:3, 3:6, 6:4
Gra 3.: Sam Groth / John Peers - Bob Bryan / Mike Bryan *sobota od godz. 02:00
Gra 4.: Bernard Tomic - John Isner *niedziela od godz. 01:00
Gra 5.: Sam Groth - Jack Sock *niedziela

Zobacz wideo: Mały wzrostem, wielki duchem. Oto kapitan Polaków

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (2)
Seb Glamour
4.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Skarpeta się nie popisał;) 
Belinda
4.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ech bez Nicka...do doopy hmm;) taki kort jeszcze brzydki, trawa wygląda jak drugi tydzień Wimbla, no może przesadzam -_^ , a mają tyle pięknych twardych... No nieważne.
Nie pokonają Bryanów to
Czytaj całość