Agnieszka Radwańska z pewnością nie mogła mówić o szczęściu w losowaniu, ponieważ już w swoim pierwszym meczu w Kalifornii spotkała się z Dominiką Cibulkovą, finalistką Australian Open z 2014 roku. Obecnie Słowaczka zajmuje jednak odległe 57. miejsce w kobiecym zestawieniu. Krakowianka przyznała, że jej miejsce jest w Top 20.
- Nie mogłam trafić na trudniejszą rywalkę w drugiej rundzie turnieju, a także moim pierwszym meczu w Indian Wells - przyznała Radwańska. - [Dominika] z pewnością nie zajmuje pozycji, na którą zasługuje. Moim zdaniem jej miejsce jest w Top 20 rankingu WTA.
Chociaż Radwańska wygrała pierwszego seta 6:3, a w drugim miała break pointy na prowadzenie 3:1 i własny serwis, przegrała partię, a w trzeciej ulegała rywalce aż 2:5. Krakowianka zdołała jednak odrobić straty, broniąc meczbola, i finalnie triumfowała 6:3, 3:6, 7:5 po dwóch godzinach i 42 minutach rywalizacji.
- Cieszę się, że w trzecim secie zdołałam odrobić straty i wygrać spotkanie - dodała Polka, która w III rundzie zmierzy się z Monicą Niculescu.