Przed rozpoczęciem starcia Polski z Tajwanem, dwa punkty zdobyte przez Paulę Kanię zdawały się być warunkiem, by odnieść zwycięstwo. Jednak pierwszy pojedynek w Inowrocławiu niespodziewanie zakończył się zwycięstwem dużo niżej notowanej Ching-Wen Hsu.
Polka zapytana na pomeczowej konferencji prasowej, czy styl gry sklasyfikowanej w czwartej setce rankingu WTA Tajwanki ją zaskoczył, zaprzeczyła. - Planem było zmieniać jej rytm. Grać krótkie piłki, slajsy. Na każde moje zagranie moja rywalka miała jednak dobrą odpowiedź. Zagrała bardzo dobry mecz i nie mogę mieć do siebie żadnych zastrzeżeń.
O ile kapitan polskiej reprezentacji, Klaudia Jans-Ignacik nie zdecyduje się na zmianę singlistki, w niedzielę Kania wyjdzie na kort przeciwko tej potencjalnie mocniejszej reprezentantce Tajwanu, Ya-Hsuan Lee (WTA 186).
Kacper Kowalczyk z Inowrocławia
kiedy wacpanna zamierza wygrywac mecze?
Tylko wtedy, gdy rywalka zagra zle lub beznadziejnie?
18-latka Magda Fręch pokazał jej Czytaj całość