Paula Kania po niespodziewanej porażce: Nie mogę mieć do siebie żadnych zastrzeżeń

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Sławomir Bromboszcz / Na zdjęciu: Paula Kania
WP SportoweFakty / Sławomir Bromboszcz / Na zdjęciu: Paula Kania
zdjęcie autora artykułu

Pierwszy mecz barażu o Grupę Światową II w Inowrocławiu nie potoczył się po myśli Polek. Paula Kania niespodziewanie przegrała w dwóch setach z reprezentantką Tajwanu, jednak jak sosnowiczanka sama przyznała nie ma do siebie żadnych zastrzeżeń.

Przed rozpoczęciem starcia Polski z Tajwanem, dwa punkty zdobyte przez Paulę Kanię zdawały się być warunkiem, by odnieść zwycięstwo. Jednak pierwszy pojedynek w Inowrocławiu niespodziewanie zakończył się zwycięstwem dużo niżej notowanej Ching-Wen Hsu.

Polka zapytana na pomeczowej konferencji prasowej, czy styl gry sklasyfikowanej w czwartej setce rankingu WTA Tajwanki ją zaskoczył, zaprzeczyła. - Planem było zmieniać jej rytm. Grać krótkie piłki, slajsy. Na każde moje zagranie moja rywalka miała jednak dobrą odpowiedź. Zagrała bardzo dobry mecz i nie mogę mieć do siebie żadnych zastrzeżeń.

O ile kapitan polskiej reprezentacji, Klaudia Jans-Ignacik nie zdecyduje się na zmianę singlistki, w niedzielę Kania wyjdzie na kort przeciwko tej potencjalnie mocniejszej reprezentantce Tajwanu, Ya-Hsuan Lee (WTA 186).

Kacper Kowalczyk z Inowrocławia

Źródło artykułu: