Fundacja Richarda Gasqueta ma swoje cele realizować poprzez sport, który ma poprawić tężyzne fizyczną młodzieży oraz pozwolić odzyskać jej radość z życia.
- Miałem szczęście, że otaczali mnie ludzie, którzy pokierowali moją karierą tenisową we wczesnych latach dzieciństwa - przyznał 21-letni tenisista. - Jestem świadomy, że takie szczęście nie przytrafia się każdemu. Każdy ma pewien talent i musi dostać szansę jego rozwoju.
Gasquet brał udział w wielu podobnych inicjatywach: miedzy innymi wspierał swoją osobą Fundację Jeana-Luca Lagardere'a, z którą teraz zawiązał ściślejszą współpracę. Budżet nowo powstałej fundacji wyniesie blisko 200 000 euro na trzy lata działalności.
Na zakończenie konferencji Francuz zaznaczył: - Chcę odnosić sukcesy bez konieczności izolowania się od świata. Klasowy sportowiec powinien interesować się jego problemami i starać się pomagać innym.