W obecnym tygodniu Michał Przysiężny rywalizuje w challengerze w Pusan, którego pula nagród wynosi 100 tys. dolarów. Zbyt niski ranking nie pozwolił Polakowi na bezpośredni występ w drabince głównej i musiał stanąć na starcie eliminacji.
W sobotę na kortach w Korei Południowej nasz reprezentant spotkał się z Jamesem Marsalkiem, 654. obecnie tenisistą świata. Reprezentant Wielkiej Brytanii obchodził w tym roku swoje 24. urodziny.
Chociaż Przysiężny rozpoczął pojedynek od straty 1:3, szybko zrównał się z rywalem na 3:3. Wówczas nastąpiło kluczowe dla losów seta przełamanie, które zapisał na swoim koncie reprezentant Wielkiej Brytanii. Marsalek triumfował 6:4.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Ten sport robi furorę w Hiszpanii. Połączenie tenisa i squasha
Brytyjczyk również i drugiego seta rozpoczął od przełamania, jednak nie było to zwiastun większych kłopotów Przysiężnego. Polak wygrał pięć kolejnych gemów i w niedługim czasie doprowadził do wyrównania w partiach. W decydującej odsłonie głogowianin triumfował 6:3 i awansował do II rundy eliminacji challengera w Pusan.
Jego kolejnym rywalem będzie posiadający dziką kartę Hyeong Don Kim. Reprezentant gospodarzy nie jest klasyfikowany, a w całej karierze zarobił dotychczas nieco ponad 500 dolarów.
Busan Open Challenger Tour Tennis, Pusan (Korea Południowa)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 100 tys. dolarów
sobota, 30 kwietnia
I runda eliminacji gry pojedynczej:
Michał Przysiężny (Polska, 6) - James Marsalek (Wielka Brytania) 4:6, 6:2, 6:1
Ale w drugiej rundzie to musi być góra 50-minutowy trening.