ATP Rzym: Andy Murray z prezentem na 29. urodziny! Broniący tytułu Novak Djoković pokonany!

W dniu swoich 29. urodzin, przy obfitych opadach deszczu, Andy Murray pokonał broniącego tytułu Novaka Djokovicia 6:3, 6:3. Brytyjczyk po raz pierwszy w karierze zwyciężył Serba na mączce i wygrał międzynarodowe mistrzostwa Włoch!

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
PAP/EPA / EPA/LUKAS COCH

Warunki do gry nie były idealne i budziły sporo kontrowersji w opinii lidera światowego rankingu. Serb wielokrotnie zgłaszał sędziującemu mecz Damianowi Steinerowi, że nie czuje się zbyt komfortowo na korcie. - Tu jest zbyt kur... niebezpiecznie - stwierdził w trakcie czwartego gema drugiej partii "Nole". - Trzykrotnie mogłem skręcić sobie kostkę, warunki nie są odpowiednie do kontynuowania spotkania! - wyznał w przerwie meczu przy stanie 3:4 w drugiej partii.

Ale warunki na korcie centralnym Foro Italico były równe dla wszystkich. Na początku rzeczywiście mocno padał deszcz, lecz organizatorzy byli przekonani, że opady mają charakter przelotny i nie ma potrzeby ściągać zawodników do szatni. Do takich warunków lepiej zaadaptował się Andy Murray, który już w drugim gemie miał kilka okazji do przełamania. Tenisista z Belgradu z trudem wówczas oddalił niebezpieczeństwo. Pomógł mu w tym także przeciwnik, który m.in. posłał w aut prosty bekhend.

Poruszający się zbyt wolno po korcie Novak Djoković stracił ostatecznie serwis w czwartym gemie. Murray popisał się przy break poincie pewnym dropszotem, a zdobytej przewagi nie zamierzał oddać do końca seta. Podawał zresztą znakomicie, przez co znacznie utrudniał zadanie najlepszemu obecnie tenisiście świata. Serb nie wypracował w partii otwarcia ani jednego break pointa i po 46 minutach przegrał ostatecznie 3:6.

Więcej emocji było w drugim secie, w którym Djoković, podobnie jak w sobotnim boju z Keiem Nishikorim, przystąpił do ataku i w końcu wypracował okazje na przełamanie. Nie było dane mu ich jednak wykorzystać ani w drugim gemie, ani w czwartym, kiedy sygnalizował sędziemu, że gra powinna już zostać przerwana. Zmarnowane sytuacje się mszczą i tak też było w tym przypadku. Kapitalny return i winner przy siatce dał Murrayowi przełamanie na 3:2. "Nole" nie mógł się już podnieść, a po 95 minutach Brytyjczyk zwieńczył cały pojedynek wynikiem 6:3, 6:3, posyłając w wolne pole niesamowite uderzenie z bekhendu.

Po porażkach w finale Australian Open i turnieju w Madrycie Murray odniósł 10. zwycięstwo nad Djokoviciem w głównym cyklu (bilans 10-23). Tenisista z Dunblane sięgnął po 36. trofeum, 12. rangi ATP Masters 1000, dzięki czemu wyprzedził Pete'a Samprasa. Murray jest pierwszym Brytyjczykiem, który wygrał rzymskie zawody w Erze Open. W czasach tenisach amatorskiego dokonał tego George Patrick Hughes, jednak mistrzostwa Włoch odbywały się wtedy w Mediolanie (1931 rok).

Za triumf w Rzymie Murray otrzyma czek na sumę 717 315 euro oraz 1000 punktów do rankingu ATP. W poniedziałek zostanie wiceliderem rankingu ATP, ponieważ wyprzedzi Rogera Federera. Djoković nie sięgnął po piąte mistrzostwo w Rzymie i za finał otrzyma 600 punktów oraz 351 715 euro. Serb będzie musiał poczekać do Rolanda Garrosa z osiągnięciem magicznej bariery 100 mln dolarów wygranych na korcie.

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
ATP World Tour Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 3,749 mln euro
niedziela, 15 maja

finał gry pojedynczej:

Andy Murray (Wielka Brytania, 2) - Novak Djoković (Serbia, 1) 6:3, 6:3

ZOBACZ WIDEO Łzy Tomasza Golloba. Mistrz pożegnał się z reprezentacją
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×