Tuż przed startem ubiegłorocznego Rolanda Garrosa Serena Williams miała na swoim koncie tytuły wywalczone w Melbourne i Miami, zdecydowanie więcej startów i zaledwie jedną porażkę. Pierwsza połowa 2016 roku wygląda zupełnie inaczej. Amerykanka trzykrotnie schodziła z kortu pokonana - dwukrotnie w finałach i raz w IV rundzie - i zdobyła jedno trofeum. Martina Navratilova, 18-krotna triumfatorka zmagań wielkoszlemowych, przyznała że nie powinno się skreślać liderki rankingu po nieco słabszym początku.
- Zwracam się do ludzi wątpiących w Serenę Williams i tych, którzy już ją spisali na straty - powiedziała Navratilova. - Nie róbcie tego mistrzyni. Chociaż nastąpił okres posuchy i nie grała w tym sezonie zbyt wiele, wróciła i zaprezentowała świetny tenis. Jest wielką faworytką zbliżającego się Rolanda Garrosa.
- Serena jest na samym szczycie, a w ostatnich czterech latach była niezwykle regularna w turniejach wielkoszlemowych. Wygrała ich więcej niż ktokolwiek inny. Gdy przegrywa, jest to wyjątek. Jeśli inne tenisistki wygrywają, również. Obecnie Serena jest zdrowa i przede wszystkim spragniona sukcesów. Chociaż mecze w Rzymie dały jej się trochę we znaki, jest nadal świeża. Pokonanie jej będzie bardzo trudne.
Rafael Nadal nie znajdzie się w pierwszej czwórce rozstawionych, więc na jednego z wysoko notowanych rywali trafi już w ćwierćfinale.
- Rafael Nadal jest wielką niewiadomą - kontynuowała Navratilova. - Djoković będzie miał nadzieję, że nie trafią do tej samej ćwiartki drabinki. Chociaż Djoković nigdy nie wygrał Rolanda Garrosa, jest faworytem.
ZOBACZ WIDEO Historia igrzysk - Los Angeles 1984 (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}