Chris Evert, 18-krotna zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych, upatruje następczynię Sereny Williams w osobie Garbine Muguruzy, triumfatorki niedawno zakończonego Rolanda Garrosa. Amerykanka podkreśla przede wszystkim wyższość siłowo grających tenisistek, nad tymi, które prezentują regularny i zarazem cierpliwy styl.
- Kto będzie następną liderką rankingu, gdy skończy się panowanie Sereny? Postawiłabym na [Garbine] Muguruzę, ponieważ w dzisiejszych czasach musisz mieć przede wszystkim siłę - powiedziała 61-latka. - Gdy spoglądam na kolejne trzy tenisistki, [Agnieszkę] Radwańską, [Andżelikę] Kerber i [Simonę] Halep, nie wydaje mi się, aby któraś z nich wspięła się na pierwsze miejsce na świecie. Nie dysponują tą przygniatającą siłą. Muguruza właśnie to ma, podobnie jak Serena. Idzie jej śladami.
- Gdy wspominasz o zwycięstwach wielkoszlemowych, musisz zwrócić uwagę nie tylko na Muguruzę, ale również na [Madison] Keys, [Wiktorię] Azarenkę czy [Petrę] Kvitovą. W dzisiejszych czasach tenisistki dysponujące mocniejszym uderzeniem mogą zdziałać więcej niż te nastawione na regularność - dodała.
[color=black]ZOBACZ WIDEO 60 sekund sportu: drugie oblicze gwiazd Euro 2016 (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
[/color]
Mianowicie, kiedy nasza Uleńka, siostrzyczka Isiuni wygra jakiś mecz,
choćby nawet rangi ITF ?
Przecież nie może być całe życie na utrzymaniu siostry.
Dru Czytaj całość