Serena Williams: Pomógł mi mecz z Christiną McHale

PAP/EPA / JOE CASTRO
PAP/EPA / JOE CASTRO

Serena Williams rozgromiła w niedzielę Annikę Beck 6:3, 6:0 i awansowała do IV rundy Wimbledonu 2016. Amerykanka odniosła tym samym 300. zwycięstwo w Wielkim Szlemie.

W tym artykule dowiesz się o:

- Nie byłam tego pewna, ale przed ostatnim gemem pomyślałam sobie, że nie straciłam jeszcze punktu przy własnym serwisie w drugim secie - stwierdziła Serena Williams. - Niedzielne zwycięstwo daje mi dużo pewności. Wiem, co muszę robić, aby wygrywać ważne turnieje. Teraz muszę tylko to zrealizować - dodała.

Liderka rankingu WTA jako jedna z niewielu zawodniczek musiała wyjść na kort w niedzielę. - Zaprezentowałam się dobrze. Chciałam zacząć ten mecz jeszcze lepiej, ale i tak byłam bardzo skupiona i spokojna. Chciałabym oczywiście mieć wolną niedzielę, lecz ze względu na opóźnienia musiałam zagrać w ten dodatkowy dzień.

Amerykanka powróciła jeszcze do piątkowego spotkania z Christiną McHale, w którym musiała odrobić stratę seta, by zwyciężyć rodaczkę 6:7(7), 6:2, 6:4. - Mecz z McHale bardzo mi pomógł. Porażka w pierwszej partii i jej doskonała gra zmusiły mnie do zwiększenia poziomu mojego tenisa - wyznała tenisistka z Palm Beach Gardens.

W niedzielę młodsza z sióstr Williams jako druga tenisistka w Erze Open osiągnęła liczbę 300 zwycięstw w Wielkim Szlemie. Więcej od niej (306) ma tylko Martina Navratilova. - Zupełnie nie zdawałam sobie z tego sprawy. To naprawdę coś wspaniałego, ponieważ rozegrałam tak wiele meczów i odniosłam tyle zwycięstw - powiedziała Serena, która w poniedziałek spotka się w IV rundzie ze Swietłaną Kuzniecową.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Piłkarze Adama Nawałki byli skonani fizycznie. "Kołdra była przykrótka"

Źródło artykułu: