Wimbledon: Teatr jednej aktorki, Serena Williams rozbiła Jelenę Wiesninę i jest w finale

PAP/EPA /  	PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA
PAP/EPA / PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

Liderka rankingu, Amerykanka Serena Williams pokonała Rosjankę Jelenę Wiesninę i awansowała do finału wielkoszlemowego Wimbledonu na kortach trawiastych w Londynie.

W poprzednich czterech meczach Serena Williams oddała Jelenie Wiesninie (WTA 50) łącznie 19 gemów. Rosjanka po raz pierwszy w karierze doszła do wielkoszlemowego półfinału. Amerykanka triumfowała w 21 turniejach tej rangi, w tym sześć razy w Wimbledonie. W poprzednich rundach obie tenisistki straciły po jednym secie: liderka rankingu z Christiną McHale, a jej rywalka z Jekateriną Makarową. W czwartek Amerykanka pewnie pokonała Wiesninę 6:2, 6:0 i po raz dziewiąty zagra w finale londyńskiej imprezy.

W gemie otwarcia meczu Williams zagrała kilka ostrych returnów spychających rywalkę do defensywy i zaliczyła łatwe przełamanie. Forhendem po linii liderka rankingu uzyskała dwa break pointy na 3:0. Rosjanka oba odparła (zaskakujący skrót i as), ale nic jej to nie dało. Amerykanka zagrała dwa świetne returny, kończący i wymuszający błąd, i po raz drugi odebrała rywalce podanie. Williams miała okazję na 5:0, ale Wiesnina obroniła się asem i zdobyła pierwszego gema. Liderka rankingu do końca zachowała przewagę dwóch przełamań. Wynik seta na 6:2 ustaliła siódmym asem.

W pierwszym i trzecim gemie II seta Wiesnina oddała podanie robiąc dwa podwójne błędy. Kapitalnym minięciem forhendowym po linii (Rosjanka próbowała akcji serwis-wolej) Williams uzyskała przełamanie na 5:0. W szóstym gemie liderka rankingu popisała się genialnym stop wolejem, a as dał jej trzy piłki meczowe. Spotkanie zakończyła pewnym drajw wolejem.

W świątyni tenisa mieliśmy tak naprawdę teatr jednej aktorki, Sereny Williams. Jelena Wiesnina, wspólnie z kibicami, była widzem obserwującym, jak swoją rolę w doskonały sposób odgrywa Amerykanka. W ciągu 48 minut liderka rankingu posłała 11 asów i zdobyła 23 z 24 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Ani przez moment nie była zagrożona przy własnym serwisie (przy drugim zgarnęła pięć z siedmiu punktów), a sama wykorzystała pięć z siedmiu szans na przełamanie. Williams naliczono 28 kończących uderzeń i siedem niewymuszonych błędów. Wiesnina miała dziewięć piłek wygranych bezpośrednio i siedem pomyłek.

W poniedziałek Wiesnina, która w lutym była klasyfikowana na 122. miejscu, znajdzie się w czołowej "30" rankingu. Awansując do finału Williams zapewniła sobie pozostanie na pozycji liderki. W sobotę o 22. wielkoszlemowy tytuł, siódmy w Wimbledonie, Amerykanka zmierzy się z Andżeliką Kerber, która pokonała 6:4, 6:4 Venus Williams. Serena straciłaby pozycję numer jeden na świecie gdyby odpadła w półfinale, a główne trofeum wywalczyłaby Niemka.

Wiesnina w 42. starcie w wielkoszlemowych turniejach doszła do pierwszego półfinału. Tyle samo prób potrzebowała Francuzka Nathalie Tauziat, a więcej jedynie Jelena Lichowcewa (46) i Roberta Vinci (44). Williams po raz trzeci w tym roku stanie przed szansę wyrównania rekordu Steffi Graf w liczbie triumfów w wielkoszlemowych turniejach w Erze Otwartej. W Melbourne i Paryżu Amerykanka grała w finale, ale przegrała odpowiednio z Kerber i Garbine Muguruzą.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu kobiet 10,856 mln funtów
czwartek, 7 lipca

półfinał gry pojedynczej:

Serena Williams (USA, 1) - Jelena Wiesnina (Rosja) 6:2, 6:0

Program i wyniki turnieju kobiet

ZOBACZ WIDEO Soft tenis, czyli Polak też potrafi (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (49)
avatar
Paolus Hadi
7.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zasłużenie wygrała Angie, ale finał w sobotę to już nie ta bajka ;p 
fanka Sereny
7.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W sobotę dostanie za swoje od See-:)Czekamy na tytuł Królowo! 
avatar
stanzuk
7.07.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
A ta pani w boksie siedząca obok trenera, to narzeczony Angelique ? 
avatar
stanzuk
7.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kerber nie gra z Venus, gra ze zwłokami Venus. 
avatar
Kamileki
7.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tragedia ten drugi półfinał. Venus na jedno uderzenie gra, a jej poruszanie jest lekko mówiąc mało dnamiczne. Serena weźmie rewanżyk za Australię.