ATP Umag: Rozstawieni z "jedynką" Fyrstenberg i Fleming odpadli w meczu otwarcia

Mariusz Fyrstenberg i Colin Fleming, rozstawieni z numerem pierwszym, już na I rundzie zakończyli swoją przygodę z turniejem w Umagu. Polak i Brytyjczyk przegrali z Martinem Klizanem i Davidem Marrero 4:6, 6:3, 7-10.

Karolina Konstańczak
Karolina Konstańczak
East News

Mariusz Fyrstenberg i Colin Fleming po raz drugi w obecnym sezonie zdecydowali się na wspólny start - Polak wcześniej prezentował się głównie w parze z Santiago Gonzalezem. 36-latek i Brytyjczyk zostali rozstawieni z najwyższym numerem w turnieju ATP World Tour 250 na kortach ziemnych w Umagu.

W meczu otwarcia chorwackich zmagań Fyrstenberg i Fleming spotkali się z Martinem Klizanem i Davidem Marrero. O losach pierwszego seta zadecydowało jedno przełamanie, które przeciwnicy Polaka i Brytyjczyka wywalczyli w trzecim gemie - wówczas odnieśli sukces pomimo prowadzenia naszego reprezentanta i jego partnera 40-15.

W drugiej partii obie pary szły łeb w łeb do stanu 3:2 dla Fyrstenberga i Fleminga - po drodze nie obeszło się bez obrony break pointów. Wówczas w szóstym gemie Polak i Brytyjczyk przełamali rywali przy stanie 40-40, a wypracowana przewaga wystarczyła im, aby doprowadzić do super tie breaka.

W decydującej części meczu Klizan i Marrero szybko odskoczyli naszemu reprezentantowi i jego partnerowi, najpierw obejmując prowadzenie 7-2, a nieco później 8-4. Po godzinie i 23 minutach Słowak i Hiszpan triumfowali 6:4, 3:6, 10-7, i awansowali do ćwierćfinału.

O awans do półfinału chorwackich zmagań Klizan i Merrero powalczą albo z Czechami Jirim Veselym i Romanem Jebavym, albo z Chorwatami Tomislavem Draganją i Nino Serdarusiciem, posiadaczami dzikiej karty.

Konzum Croatia Open Umag, Umag (Chorwacja)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 463,5 tys. euro
środa, 20 lipca

I runda gry podwójnej:

Martin Klian (Słowacja) / David Marrero (Hiszpania) - Colin Fleming (Wielka Brytania, 1) / Mariusz Fyrstenberg (Polska, 1) 6:4, 3:6, 10-7

ZOBACZ WIDEO Michał Szyba: Trener do ostatniej chwili nie dał nic po sobie poznać (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×