Latem ubiegłego roku Kristina Mladenović w pięciu turniejach w USA wygrała łącznie sześć meczów, z czego cztery w drodze do ćwierćfinału US Open. W Waszyngtonie odpadła wówczas w I rundzie. Teraz jest w ćwierćfinale, choć również mogła z turniejem pożegnać po pierwszym meczu. Pokonała Samanthę Crawford wracając ze stanu 1:3 w III secie. Drugie spotkanie było dla Mladenović (WTA 34) dużo łatwiejsze. Wygrała 6:3, 6:3 z finalistką Wimbledonu 2013 Sabiną Lisicką (WTA 81).
W ciągu 67 minut Francuzka wykorzystała cztery z ośmiu break pointów. Niemka popełniła sześć podwójnych błędów. - Nigdy nie gra się łatwo z Sabiną. Jest bardzo dobrą zawodniczką i trudno jest złapać swój rytm, gdyż ona uderza niezwykle ostro. Starałam się być solidna i wykorzystywać wszystkie swoje szanse - powiedziała Mladenović, która w ubiegłym miesiącu przegrała z Lisicką 4:6, 4:6. - Na trawie na Majorce obie zagrałyśmy bardzo agresywnie, pokonała mnie w dwóch zaciętych setach. Bardzo się cieszę z małego rewanżu, jaki na niej wzięłam i z awansu do kolejnej rundy! - dodała Francuzka, która poprawiła na 2-3 bilans wszystkich spotkań z Niemką.
Mladenović w tym roku w turniejach rangi International doszła do ćwierćfinału lub dalej na trzech różnych nawierzchniach. Wcześniej osiągnęła półfinał w Strasburgu (kort ziemny) i finał w Den Bosch (trawa). - Uwielbiam tutaj przyjeżdżać i dlatego wróciłam. Kibice są niesamowici, są na trybunach przez cały dzień i w nocy. Mam stąd miłe wspomnienia. Kilka lat temu dobrze zagrałam w singlu, a przed rokiem zdobyłam tytuł w deblu w parze z Belindą Bencić. Cieszę się, że wróciłam do Waszyngtonu i z awansu do ćwierćfinału - stwierdziła Francuzka.
W 2014 roku Mladenović w imprezie tej pokonała Lucie Safarovą i dopiero w walce o półfinał przegrała z Kurumi Narą. Tym razem jej rywalką w ćwierćfinale będzie Yanina Wickmayer (WTA 44), z którą wygrała dwa z trzech dotychczasowych meczów. Ich ostatnia konfrontacja miała miejsce w ubiegłym miesiącu w Eastbourne i Francuzka zwyciężyła 7:6(6), 6:4.
Rozstawiona z numerem trzecim Monica Puig (WTA 33) przegrała 4:6, 2:6 z Lauren Davis (WTA 122). Obie zawodniczki miały po siedem szans na przełamanie - Amerykanka wykorzystała cztery, a Portorykanka tylko jedną. 22-latka z Boca Raton osiągnęła pierwszy ćwierćfinał w 2016 roku. Kolejną jej rywalką będzie Camila Giorgi (WTA 77). W I rundzie Włoszka wyeliminowała Eugenie Bouchard, a w II nie musiała wychodzić na kort, bo Tamira Paszek (WTA 108) wycofała się.
Citi Open, Waszyngton (USA)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
czwartek, 21 lipca
II runda gry pojedynczej:
Kristina Mladenović (Francja, 4) - Sabina Lisicka (Niemcy) 6:3, 6:3
Lauren Davis (USA) - Monica Puig (Portoryko, 3) 6:4, 6:2
Risa Ozaki (Japonia) - Naomi Broady (Wielka Brytania) 6:1, 5:7, 6:4
Camila Giorgi (Włochy) - Tamira Paszek (Austria) walkower
ZOBACZ WIDEO Soft tenis, czyli Polak też potrafi (źródło TVP)
{"id":"","title":""}