WTA Montreal: Sloane Stephens znów odprawiona z kwitkiem, ekspresowe zwycięstwo Mirjany Lucić-Baroni

Sloane Stephens odpadła w I rundzie turnieju WTA w Montrealu. Amerykanka przegrała po dwóch tie breakach z Camilą Giorgi. Pewne zwycięstwo i awans zanotowała Mirjana Lucić-Baroni.

Po wielogodzinnej walce z opadami deszczu organizatorom udało się dokończyć wszystkie zaplanowane mecze I rundy singla. Najwięcej kłopotu kapryśna pogoda sprawiła Barborze Strycovej i Caroline Garcii, które kilkukrotnie musiały schodzić z kortu po rozegraniu kilku gemów, a ich pojedynek zakończył się sześć godzin po rozpoczęciu. Dużo lepiej do takiej sytuacji dostosowała się Czeszka.

Po wyraźnej przegranej w I secie, w kolejnych dwóch partiach Strycova szybko przejmowała inicjatywę, budowała niezbędną przewagę i co najważniejsze, dowiozła ją do końca. W kolejnym meczu przeciwniczką 30-latki z Pilzna będzie Venus Williams, z którą przegrała wszystkie poprzednie trzy pojedynki.

Starcie z rozstawioną z "dwójką" Andżeliką Kerber czeka Mirjanę Lucić-Baroni. Chorwatka rozpoczęła profesjonalną karierę w 1997 roku, jednak dopiero w tym sezonie po raz pierwszy miała okazję zagrać na kortach w Montrealu. Debiut okazał się bardzo udany. Do wyeliminowania japońskiej kwalifikantki Nao Hibino potrzebowała zaledwie 56 minut.

Dużo lepiej zakończył się mecz innej zawodniczki z eliminacji, Naomi Broady. Potężnie serwująca Brytyjka w trzech setach uporała się z Monicą Puig i to ona zmierzy się w II rundzie z Garbine Muguruzą.

ZOBACZ WIDEO "Rosyjski doping". MKOl nie wykorzystał szansy (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Po raz czwarty w tym sezonie Sloane Stephens pożegnała się z turniejem rangi WTA Premier 5 lub wyższej już po pierwszym meczu. Tym razem 23-latka z Florydy przegrała z Camilą Giorgi. To pierwsza taka sytuacja, kiedy Włoszce udało się wygrać trzy pojedynki z rzędu od kwietniowych zawodów w Katowicach, gdzie doszła do finału.

Bez większych problemów w II rundzie zameldowały się obydwie rozstawione, których mecze zaplanowano na poniedziałek. Elina Switolina pewnie pokonała Jennifer Brady, a Samantha Stosur uporała się w dwóch setach z Heather Watson.

Rogers Cup, Montreal (Kanada)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,714 mln dolarów
poniedziałek, 25 lipca

I runda gry pojedynczej:

Samantha Stosur (Australia, 13) - Heather Watson (Wielka Brytania) 7:5, 6:3
Elina Switolina (Ukraina, 17) - Jennifer Brady (USA, Q) 6:2, 6:4
Naomi Broady (Wielka Brytania, Q) - Monica Puig (Portoryko) 3:6, 6:4, 6:2
Camila Giorgi (Włochy, Q) - Sloane Stephens (USA) 7:6(2), 7:6(4)
Barbora Strycova (Czechy) - Caroline Garcia (Francja, WC) 2:6, 6:3, 6:3
Mirjana Lucić-Baroni (Chorwacja) - Nao Hibino (Japonia, Q) 6:2, 6:0

wolne losy: Andżelika Kerber (Niemcy, 2); Garbine Muguruza (Hiszpania, 3); Agnieszka Radwańska (Polska, 4); Simona Halep (Rumunia, 5); Venus Williams (USA, 6); Roberta Vinci (Włochy, 7); Carla Suarez (Hiszpania, 8); Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 9)

Komentarze (4)
avatar
Pao
26.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sloane znowu leci w pierwszej rundzie, ale nie grała wcale tak źle.
Fajny i zacięty meczyk jak na pierwszą rundę. Widziałem na żywo co prawda tylko końcówkę drugiego seta, żeby jakoś odreagować
Czytaj całość