Rio 2016. Novak Djoković odpadł w I rundzie. Serb przegrał fantastyczny mecz z Juanem Martinem del Potro

PAP/EPA / MICHAEL REYNOLDS
PAP/EPA / MICHAEL REYNOLDS

To miał być wielki spektakl. I był, a na dodatek zakończył się niespodziewanym rozstrzygnięciem. W I rundzie turnieju olimpijskiego Novak Djoković po niesamowitym boju i dwóch tie breakach przegrał z Juanem Martinem del Potro.

Juan Martin del Potro pozbawił Novaka Djokovicia medalu igrzysk w Londynie, wygrywając z Serbem mecz o trzecie miejsce, pozbawił także Rio de Janeiro, i to już w I rundzie. W niedzielną noc po niesamowitym widowisku Argentyńczyk pokonał lidera rankingu ATP.

Mecz od samego początku stał na niezwykłym poziomie. Del Potro robił użytek z potężnego serwisu i forhendu. Djoković natomiast pokazywał niebywałe umiejętności w obronie. W premierowej odsłonie obaj ani razu nie stracili własnego serwisu. O wszystkim decydował tie break, w którym Argentyńczyk zwyciężył 7-5, w ostatnim punkcie posyłając kończący forhend. Dla Serba był to pierwszy przegrany set na nawierzchni twardej po serii 34. wygranych z rzędu.

Druga partia mogła się idealnie ułożyć dla Del Potro, lecz w drugim gemie Argentyńczyk nie wykorzystał szans na przełamanie. Napędzany gorącym dopingiem tenisista z Tandil swoją grą nawiązywał do sezonu 2009, kiedy triumfował w wielkoszlemowym US Open. Djoković ciągle był pod presją, jednak wytrzymywał napięcie. Do czasu.

Tie break, który rozstrzygał o losach drugiej partii, był bowiem popisem Del Potro. Prezentujący natchniony tenis 27-latek z Tandil po serii fenomenalnych zagrań objął prowadzenie 5-0. Wtedy stało się jasne, że Djokovicia może uratować jedynie cud, który jednak nie nastąpił. Serb wprawdzie obronił pierwszą piłkę meczową, ale przy drugiej piłka po forhendzie Argentyńczyka po taśmie bezwładnie przeszła na drugą stronę kortu.

Po meczu obaj tenisiści podziękowali sobie za wspaniałe widowisko, serdecznie się ściskając, a w ich oczach pojawi się łzy. Del Potro płakał z radości. Z kolei Djoković z żalu i rozczarowania. Belgradczyk marzył o złotym medalu w singlu, a tymczasem z zawodami w Rio pożegnał się już w I rundzie.

Niedzielne rozstrzygnięcie oznacza, że Djoković wciąż pozostaje bez złotego medalu olimpijskiego (ma brąz z Pekinu). Serb mógł zostać trzecim tenisistą w historii (po Andre Agassim i Rafaelu Nadalu), który skompletuje triumfy we wszystkich turniejach wielkoszlemowych i zdobędzie złoto igrzysk w grze pojedynczej.

Z kolei Del Potro, obecnie dopiero 141. gracz globu, który w niedzielę zapisał na swoim koncie trzy asy, 41 zagrań kończących i popełnił 24 niewymuszone błędy, nie będzie miał wiele czasu na regenerację. Pojedynek II rundy z Joao Sousą rozegra już w poniedziałkowe popołudnie.

Pozostałe wieczorne mecze drugiego dnia zmagań w Olympic Tennis Centre zakończyły się w trzech setach. Rozstawiony z numerem 11. Pablo Cuevas wygrał z Nikołozem Basilaszwilim, Benoit Paire, turniejowa "16", pokonał Lukasa Rosola, a Radu Albot ograł Tejmuraza Gabaszwilego.

Igrzyska olimpijskie, Rio de Janeiro (Brazylia)
Olympic Tennis Centre, kort twardy
niedziela, 7 sierpnia

I runda gry pojedynczej mężczyzn:

Pablo Cuevas (Urugwaj, 11) - Nikołoz Basilaszwili (Gruzja) 6:3, 6:7(8), 6:3
Benoit Paire (Francja, 16) - Lukas Rosol (Czechy) 3:6, 6:3, 6:4
Juan Martin del Potro (Argentyna) - Novak Djoković (Serbia, 1) 7:6(4), 7:6(2) 
Radu Albot (Mołdawia) - Tejmuraz Gabaszwili (Rosja) 4:6, 6:4, 6:4

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: