Sprawa jest prosta: jeśli Andżelika Kerber wygra zawody Western & Southern Open, to w poniedziałek zostanie najlepszą tenisistką świata. W obecnym notowaniu rankingu WTA Niemka traci do Amerykanki 1575 punktów, ale Serena straci 900 punktów za zeszłoroczne zwycięstwo w Cincinnati.
Serena Williams odbyła w poniedziałek trening na kortach w Cincinnati, po którym stwierdziła, że nie jest jeszcze gotowa do gry na pełnych obrotach. Amerykance ciągle dokucza uraz barku, który uniemożliwił jej skuteczną obronę olimpijskiego złota w Rio de Janeiro.
- Jest mi bardzo przykro, ale nie jestem w stanie rywalizować w zawodach Western & Southern Open w Cincinnati, gdzie bardzo chciałam obronić tytuł mistrzowski. Zapalenie barku pozostaje dla mnie nie lada wyzwaniem, ale bardzo zależy mi na jak najszybszym powrocie na kort - stwierdziła liderka rankingu WTA.
Williams nie była pierwotnie zgłoszona do turnieju w Cincinnati, jednak przyjęła dziką kartę, widząc zagrożenie ze strony Kerber. Amerykanka jest o krok od pobicia rekordu Steffi Graf (186 tygodni z rzędu na czele rankingu WTA), ale musi pozostać numerem jeden aż do zakończenia wielkoszlemowego US Open 2016.
Miejsce Sereny na górze drabinki zajmie "szczęśliwa przegrana" z eliminacji Japonka Misaki Doi, która od razu otrzyma w I rundzie wolny los. Kerber będzie jedną z faworytek, ale trzeba pamiętać, że Niemka sama może odczuwać zmęczenie po trudnym turnieju olimpijskim, w którym złotego medalu pozbawiła ją Portorykanka Monica Puig.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": jak zmieniły się brazylijskie fawele? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Ps; dużymi krokami zbliża się okres gry w Azji, a tam króluje tylko jedna ;)