Po turnieju w Stanfordzie Dominika Cibulkova była przez tydzień 10. singlistką świata, ale szybko spadła do drugiej dziesiątki. Wydawało się, że tenisistka z Bratysławy wykorzysta pierwszą nadarzającą się okazję, aby powrócić do Top 10, lecz w czwartek zaskoczyła ją Timea Babos.
Słowaczkę i Węgierkę dzieli obecnie w rankingu WTA 30 miejsc, jednak to niżej notowana tenisistka awansowała do ćwierćfinału zawodów Western & Southern Open. Nie zatrzymał jej nawet deszcz, jaki na początku trzeciego seta zmusił obie panie do opuszczenia kortu. Po wznowieniu gry Babos zwyciężyła Cibulkovą 4:6, 6:3, 6:1, dzięki czemu może być pewna, że w poniedziałek poprawi najwyższą w karierze 39. pozycję, którą zajmowała podczas rozgrywania tegorocznego turnieju w Katowicach.
O półfinał imprezy w Cincinnati łatwo jej jednak nie będzie, ponieważ na jej drodze stanie w piątek oznaczona "czwórką" Garbine Muguruza. Hiszpanka starała się nie marnować w czwartek czasu na korcie. W partii otwarcia nie wykorzystała co prawda okazji na podwójne przełamanie i zrobiło się po 5, ale Anastazja Pawluczenkowa znów pokazała słabą głowę. W 12. gemie Rosjanka zwieńczyła premierowego seta dwoma podwójnymi błędami. W drugiej partii Muguruza oddała jej już zaledwie gema i po 90 minutach triumfowała 7:5, 6:1.
Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,809 mln dolarów
czwartek, 18 sierpnia
III runda gry pojedynczej:
Garbine Muguruza (Hiszpania, 4) - Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 16) 7:5, 6:1
Timea Babos (Węgry, Q) - Dominika Cibulkova (Słowacja, 8) 4:6, 6:3, 6:1
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": Brazylia oknem wystawowym (źródło TVP)
{"id":"","title":""}