Ana Ivanović nie zamierza kończyć kariery. "Brakuje mi pewności siebie"

PAP/EPA / TANNEN MAURY
PAP/EPA / TANNEN MAURY

Ana Ivanović odpadła w I rundzie wielkoszlemowego US Open po przegranej z Denisą Allertovą 6:7(4), 1:6. Choć to piąta porażka z rzędu Serbki, była liderka rankingu WTA nie zamierza kończyć kariery.

W tym artykule dowiesz się o:

Wtorkowe spotkanie przeciwko Denisie Allertovej wcale nie musiało zakończyć się dwusetową porażką Any Ivanović. 28-latka z Belgradu miała piłkę setową i serwis przy stanie 6:5 w I secie, jednak od tamtego momentu Serbce udało się wygrać zaledwie jednego gema spośród kolejnych ośmiu.

- W tie-breaku kluczowa była pewność siebie. Mi jej wciąż brakuje. W II secie chciałam ograniczyć liczbę popełnianych błędów, a skończyło się na tym, że robiłam ich jeszcze więcej - przyznała była liderka rankingu WTA.

Po raz pierwszy w swojej seniorskiej karierze Serbka zakończy sezon bez osiągnięcia co najmniej IV rundy turnieju wielkoszlemowego. - Pomimo że bardzo ciężko trenuję, nie dostaję nic w zamian. To boli, bo wiem ile poświęciłam - wyznała zwyciężczyni Rolanda Garrosa 2008.

- Muszę się jednak z tym pogodzić, jeśli chcę wiedzieć co robię źle i jak mogę to zmienić - dodała.

Oprócz zmian personalnych w swojej drużynie, Ivanović zastanawia się także nad operacją kontuzjowanego nadgarstka, na który uskarża się od kilku miesięcy. Nie wiadomo jeszcze co z występem Serbki w grze podwójnej, gdzie w parze z Soraną Cirsteą miały zmierzyć się z Caroline Garcią i Kristiną Mladenović.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Będziemy faworytami, ale... (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: